poniedziałek, 27 kwietnia 2015
Tomasz Szarek wierzy w Boga
Tomasz Szarek to profesor matematyki na Uniwersytecie Gdańskim, który napisał pracę doktorską z filozofii poświęconą kwestii istnienia Boga. Przeczytałem o tym na tej stronie. Jest to ciekawy przypadek, kiedy komentarze pod wywiadem, przeważająco nieprzychylne, nie wydają się typowym internetowym ściekiem. Powtórzę się znowu jeszcze raz (tak, wiem, wiem...), że kwestia rozumowego uzasadniania istnienia Boga jest abstrakcyjną rozrywką umysłową, a ateista nie powinien mieć problemu z tym, że ktoś taki jak Szarek zupełnie serio traktuje ontologiczny dowód Anzelma z Canterbury. Wszelako ateista ma prawo się z tego nabijać. Drogi profesorze Szarku i inni wierzący! Zasadniczy problem, jaki chwilowo ateiści mają z Bogiem, polega na tym, że w jego imieniu narzuca się innym prawa wywiedzione z marnych przesłanek i kieruje potężne strumienie publicznych pieniędzy na cele absurdalne z punktu widzenia niewierzącego. Szarek czuje i wie, że Bóg jest, moje odczucia są zupełnie inne, co skutkuje zupełnie innymi zapatrywaniami na tak zwane kwestie światopoglądowe. Żeby jakoś zakończyć, przypomnę o laestadianach, wyznawcach Jezusa, którzy w czasie nabożeństw czesali sobie włosy łonowe. Dość ciekawe byłoby społeczeństwo, w którym mieliby tyle do powiedzenia, co obecni katolicy w Polsce. Przy tej okazji zamieszczam wywody czarnoskórego młodzieńca, które mają więcej sensu od słów profesora Szarka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz