piątek, 20 listopada 2020
Boys in the Sand
W pierwszej scenie Peter siedzi na plaży na Fire Island i widzi, jak spośród zamglonego morza wyłania się naga sylwetka Caseya. Po chwili dochodzi między nimi do kontaktu, po którym to Peter znika wśród morskich fal, a Casey wkłada jego ubrania i odchodzi. Jako metafora jest to piękny obraz, zapewne nie oryginalny, ale możliwy do interpretowania na wiele intrygujących sposobów. Zaskakujące, że taki głęboki przekaz możliwy był bez choćby jednego słowa. Cały film zresztą jest niemy. W kolejnej scenie Casey snuje się samotny po Fire Island, od domu do poczty, aż po długich dniach otrzymuje przesyłkę. Pudełko, a w niej pastylka, którą wrzuca do basenu. Woda pieni się i po chwili wyłania się z niej Danny, który przerwie samotność Caseya. Ta przenośnia wydaje mi się słabsza od poprzedniej, przesłanie wydaje się proste: pragniemy odnaleźć kogoś bliskiego. W ostatniej scenie nagi Casey, już jako inna postać, spogląda na ciemnoskórego montera Tommy'ego, który dokonuje napraw na jego ulicy. Następuje seria fantazji, w których dochodzi do interakcji między nimi, niby tylko wyobrażonych, niby to tylko gra z zabawkami, ale na koniec Casey podchodzi do drzwi, a na progu stoi Tommy. Marzenia się spełniają, mili panowie, drogie panie i osoby niebinarne. Wątpię, że Boys in the Sand był pierwszym filmem pornograficznym dla gejów, ale był pierwszym w oficjalnym rozpowszechnianiu. Początek lat siedemdziesiątych to był dziwny okres, kiedy w branży porno hetero i szeroko poza nią zasłynął film Głębokie gardło. Zasięg Boys był oczywiście mniejszy, ale film zwrócił się finansowo po wielokroć, choć standardy produkcji były koszmarne, jeśli mierzyć je dzisiejszymi możliwościami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz