niedziela, 22 lipca 2012
Skull & Bones
Pomysł na ten film jest niezły, ale wpadli na niego totalni amatorzy, którzy mieli dość uporu, aby swoimi środkami film zrealizować. Nie dziwne więc, że dostaliśmy produkt filmopodobny, w którym bardzo przeszkadzała marna gra aktorska - a mnie to rzadko przeszkadza, bo często tej złej gry nie widzę tam, gdzie inni widzą (jak to podobno było z Paltrow w Sky Kapitan). Mamy więc nieudolny demoniczny śmiech oraz zapłakaną mamunię porwanego chłopca, która zarzuca mężowi nieczułość, gdy ten udaje się do pracy, a sama wcześniej nie zapomniała nałożyć maskary na rzęsy. Tematem filmu są mordercy-psychopaci, którymi staje się para gejów znudzona rutynowym współżyciem. W tle krążą informacje o znanych psychopatach, na przykład o Jeffreyu Dahmerze , który miałby wielu przyjaciół, gdyby powstrzymał się od ich zjadania. Dodatkową trudność, oprócz próby wmówienia nam, że nuda prowadzi do morderstwa, stanowi dziwaczny wątek obrzędów voodoo wpleciony w fabułę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz