Nie wiem po co ten tytuł

              

sobota, 12 kwietnia 2025

Spartakus (balet w Operze Śląskiej)

Nie ukrywam, że liczyłem na wiele dorodnych męskich ciał w skąpych szatkach - i się nie zawiodłem. W każdym spektaklu w głównej roli występuje jeden z dwóch wykonawców, nam trafił się muskularny Brazylijczyk. Kobiety również występują w fabule, ale są dużo staranniej okryte. W paru momentach faceci dokonują cyrkowej sztuki unosząc partnerkę ponad swoją głową na wyciągniętej w górze ręce, z dłonią umieszczona na jej kroczu. Nawet były za to oklaski. Muzyka Chaczaturiana jest bardzo dobrze strawna, jeszcze nie przesadnie awangardowa, ale już nie całkiem klasyczna. Słychać te tony zbliżone do Tańca z szablami, choć to z innego baletu. Przedstawienie jest godne polecenia. Tu dodam ostrzeżenie: w Operze Śląskiej wystawiany jest Makbet Verdiego, ale w wersji baletowej. Ale bym się zdziwił, gdybym przypadkiem nie odkrył tego wcześniej.


Pozostając w temacie baletu zamieszczę tutaj niedawne moje odkrycie: balet czterech łabądków z Jeziora łabędziego został w chińskiej wersji przerobiony na akrobacje czterech żabek. Oto Guangzhou Military Performance Group (chiński balet wojskowy?).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

The Infamous Middle Finger The Infamous Middle Finger