Nie wiem po co ten tytuł

              

piątek, 11 kwietnia 2025

Konklawe (Conclave)

Umarł papież, więc kardynałowie zjeżdżają się z całego świata, aby wybrać nowego. Z dwóch znanych mi poglądów, pierwszy: opowieści o konklawe są czczym wymysłem, bo zebranych obowiązuje tajemnica, drugi: wiemy co nieco o przebiegu konklawe, wybieram ten ostatni, bo w tak dużej grupie zawsze znajdzie się ktoś skłonny do opowieści off the record. Jest możliwe, że Harris, którego powieść tu sfilmowano, dokonał rzetelnego wywiadu i opisał rzecz wiarygodnie, przynajmniej jeśli chodzi o procedury i protokół. Jeśli rzeczywiście każdy kardynał oddając tajny głos musi wypowiedzieć formułkę o tym, że oddaje głos na kandydata godnego papieskiego stolca, to szczerze współczujemy kardynałom uczestnictwa w bardzo nudnym zebraniu. Na szczęście dla widza tę nudę wycięto, a za to zobaczymy to, o co nam chodzi naprawdę - intrygi. Jeden z kandydatów fałszywie deklaruje, że wcale nie zależy mu na wyborze, inny płacze, kiedy jego rosnące szanse zostają pogrzebane, a kolejny głośno opowiada się za twardym konserwatywnym kursem, bo przywrócenie mszy trydenckiej to rzeczywiście wyczekiwana odpowiedź na bolączki współczesnego świata. Nie wiem jak komu, ale mnie te wszystkie podchody i fortele wydały się płaskie, jakby chodziło o wybór wójta. Lub wójcicy. Nie wspomniałem o wątku najważniejszym, który też ma zwieńczenie bardziej pasujące do obory niż bazyliki. Po tym marudzeniu jedno mogę przyznać: film nie nudzi, a dziwnie postarzony Fiennes daje radę. Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

The Infamous Middle Finger The Infamous Middle Finger