Chodzi mi o pierwszą wypowiedź pani Pawłowicz. Jej wizja kultury dotowanej przez państwo, jak wnoszę, polega na propagowaniu pieśni patriotycznych i nabożnych, kręceniu filmów o papieżu i przyjmowaniu chrześcijaństwa, tworzeniu telewizyjnych tasiemców z księżmi w roli bohaterów pozytywnych, a w malarstwie - na przedstawianiu chwały oręża polskiego i powstańców warszawskich. Ale ta wizja jest w sumie nieważna, bo wydaje mi się, że Pawłowicz odcina się tą wypowiedzią od działań swoich kolegów po światopoglądzie, którzy ciągali Nergala po sądach za darcie biblii na koncercie i Raczkowskiego za oflagowanie psich kup. To postęp chyba. Jak rozumiem, podtrzymujemy zasadność wystąpień przeciw Nieznalskiej i Cattelanowi, bo były w nie zaangażowane publiczne peeleny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz