piątek, 2 marca 2012
Nie byłem w Nowym Jorku
Piosenka z tekstem, który uwielbiam. I jego przesłanie realizuję w życiu w ten sposób, że nie ulegam powszechnej manii zwiedzania, oglądania, bycia gdzieś daleko, skąd przywozi się własne zdjęcia na tle czegoś. I opowiada o tym, czy kelner był uprzejmy. Przy okazji, bon-mot z własnej czaszki: magia zdjęć polega na tym, że budzą zainteresowanie jedynie osób je przedstawiających.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz