Strony

wtorek, 2 marca 2021

Lem vs. P.K. Dick (Łaźnia Nowa online)

Spektakl dotyczy moich dwóch ulubionych autorów, a mimo to podszedłem do niego z lekką rezerwą. Znana mi jest historia o tym, że Dick donosił na Lema do CIA (lub FBI), ale nie znajduję w niej potencjału na dramat. Ot, majaczył sobie szurnięty gostek, bez żadnych poważnych konsekwencji dla kogokolwiek. Gdyby twórca spektaklu na tym poprzestał, byłoby kiepsko. Nie poprzestał, lecz zauważył okazję do ukazania dwóch postaci uosabiających trzeźwość i mistyczny mrok ludzkiej natury. Pierwsze to Lem, drugie to Dick, którego łatwo uznać za szaleńca, przekonanego o istnieniu ukrytego imperium rzymskiego sterowanego przez bóstwo o imieniu Valis. Szaleństwo Dicka nie było jedynym, z którym zetknął się Lem, dużo więcej miał go dookoła siebie w postaci ówczesnej państwowej ideologii komunistycznej. Trudno z Lema robić męczennika, ale zrobiła na mnie wrażenie scena, kiedy po rozmowie z esbekiem zaczyna kompulsywnie jeść ciastka. Jak w tej konfrontacji szaleństw możemy być pewni, że jesteśmy od szaleństwa wolni? Ot, taka niby szalona myśl: jestem mózgiem w słoju, któremu ktoś podsuwa ułudę rzeczywistości. Ze spektaklu dowiemy się, że takim mózgiem jest na pewno Łukasz Lamża, znany popularyzator nauki, który opowiada o niepokojącym eksperymencie z hodowaniem mózgu z neuronów upakowanych w słoju. Mózgiem w słoju jest również Mateusz Pakuła, który w słoju napisał i wyreżyserował przedstawienie. Dziękujemy ci, mózgu. Jedna z licznych dygresji dotyczy Dekalogu Kieślowskiego, a dokładniej pierwszego odcinka, z którego drwi sobie Lem. Przypomnijmy, że chodziło w nim o tatusia, który na podstawie symulacji komputerowych stwierdza, że na osiedlowym stawie warstwa lodu utrzyma jego syna na łyżwach. W nocy w sekrecie sam nawet dokonuje próby - lód wytrzymuje. W dzień syn idzie na łyżwy i się topi. Jeśli autor tego dzieła chce nam naprawdę przez to powiedzieć, żeby nie mieć bogów cudzych (w sensie nauki niby), to ja uprzejmie dziękuję i proszę, aby wsadzić takiego boga w pierwszy lepszy odbyt. Możliwe jest też odczytanie głębsze, czyli sugestia, że światem rządzą prawa i siły, których natury nie uda nam się nigdy do końca poznać. A to już nie jest myśl szalona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz