Strony

sobota, 1 września 2018

Młyny Boże (Jacek Leociak)

Temat trudny, bo chodzi o postawę Kościoła katolickiego wobec Holokaustu i Żydów. W moim odczuciu intencją autora był nie tyle atak na Kościół, lecz wyraźny głos mówiący, że pewnych kart z historii Kościoła nie wolno przemilczeć, wybielać lub usprawiedliwiać. Na każdy argument przeciw jest kontrargument za, co widać na przykładzie Piusa XII, milczącego papieża. Gdyby nie milczał, mógłby pogorszyć sytuację. Poza tym Golda Meir przecież chwaliła papieża po jego śmierci. Tak mówią jego obrońcy. Z drugiej strony, czy jednak nie mógł wezwać chrześcijan, by ratowali Żydów? Autor podaje przykłady księży, którzy umieli skłonić wiernych do pomocy prześladowanym. Papież swoim autorytetem zapewne osiągnąłby jeszcze więcej. A co do pani Meir - pochwaliła, ale wszyscy zachodzą w głowę, co konkretnie miała na myśli. Niektóre przykłady autora sprawiają wrażenie naciąganych, na przykład wtedy, gdy w 1917 roku bawarscy Żydzi zwrócili się do Pacellego, nuncjusza papieskiego w Bawarii i przyszłego Piusa XII, aby umożliwił przejazd pociągu z liśćmi palmowymi z Włoch potrzebnymi im na Święto Namiotów. Pacelli zastosował klasyczne kunktatorstwo w połączeniu z kombinatorstwem, więc liści nie było. Nie jest jasne dla mnie, że wstawiennictwo by dało cokolwiek, bo wówczas Watykan nie utrzymywał stosunków dyplomatycznych z Włochami, ale nie podjęto nawet próby. Poniżej wspominam o księdzu Trzeciaku, antysemicie i hitlerowskim kolaborancie, który podczas wojny nosił przy sobie chroniące go papiery wystawione przez Niemców. Nic mu to nie pomogło, zginął od niemieckiej kuli w 1944. Ten mąż w swojej zacności uznał za właściwe, aby zadenuncjować innego księdza z powodu jego żydowskiego pochodzenia. Całkiem bezinteresownie, dla sprawy.

[33]
Autorzy tych prac [o masowym udziale Kościoła w ratowaniu Żydów - G.] za podstawę przyjmowali często kilka aksjomatów , wywiedzionych w dużej mierze z kanonicznego źródła powstałego jesienią 1968 roku. Chodzi o anonimowe opracowanie pod tytułem Dzieło miłosierdzia chrześcijańskiego. Polskie duchowieństwo a Żydzi w latach okupacji hitlerowskiej – rzecz pełną nieuprawnionych generalizacji i przejaskrawień. Mimo że praca ta bazowała na źródłach niewiadomego pochodzenia i była pozbawiona aparatu naukowego, właśnie za sprawą historyków kościelnych weszła do obiegu, stając się podstawą, na której budowano obraz masowego zaangażowania duchowieństwa w pomoc Żydom, na co zwraca uwagę Dariusz Libionka.

[109]
O to, by chrześcijanin kierował się w życiu nauką płynącą z ośmiu błogosławieństw z Kazania na Górze, dba na przykład Kongregacja Nauki Wiary razem z Kongregacją do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, zapewne we współpracy z Kongregacją do spraw Ewangelizacji Narodów i Papieską Radą do spraw Krzewienia Nowej Ewangelizacji, Międzynarodową Radą do spraw Katechezy oraz powołaną przez papieża Franciszka w 2016 roku nową Dykasterią do spraw Integralnego Rozwoju Człowieka.
Biurokracja ku większej chwale Boga robi wrażenie.

[115]
To Kuria Rzymska przygotowała papieżowi Stefanowi II (752– 757) osławiony dokument – Donatio Constantini [Donacja Konstantyna], datowany na 30 marca 315 roku. Dokument został sfałszowany, i to – jak podkreślają historycy – wyjątkowo nieudolnie.

[134]
Zastanawiam się na przykład, jak chrześcijanie, wyznający religię miłosierdzia, miłości bliźniego , nadstawiania drugiego policzka i przypowieści o dobrym Samarytaninie, mogli tak bezwzględnie , ogniem i mieczem, nawracać pogan i niszczyć ich dziedzictwo.

[241]
„Krew Jego na nas i na dzieci nasze”. (Mt 27, 22– 25)
Wiele atramentu chrześcijańskiego i wiele krwi żydowskiej kosztował ten okrzyk – komentuje ów brzemienny w skutki fragment Ewangelii według Świętego Mateusza ksiądz Michał Czajkowski.
W dalszym ciągu autor przytacza słowa Benedykta XVI, że Mateusz z całą pewnością nie podaje tu faktu historycznego [302]. Nie wiemy, jakie podstawy ma ta opinia, ale dobrze wiedzieć, że papież uważa, że w Ewangeliach są kłamstwa.

[246]
O mordzie niesłychany! O zbrodnio nigdy dotychczas niewidziana!
Słowa Melitona z Sardes z II wieku naszej ery o żydowskim bogobójstwie. Jakie to ciekawe, w końcu ofiara Jezusa musiała nastąpić, jeśli miało dojść do odkupienia grzechów. Przypuśćmy, że Żydzi nie wydaliby Żyda Jezusa Rzymianom. Co wtedy zostaje z chrześcijańskiej teologii?

[397, o Janie Ursynie Niemcewiczu]
W 1817 roku napisał antysemicki pamflet Rok 3333, czyli sen niesłychany. Ów sen będzie później koszmarem prześladującym endeków i oenerowców oraz ich duchowych spadkobierców do dziś. Oto Polska przekształciła się w Judeo-Polonię (tak, to Niemcewiczowi zawdzięczamy ten zgrabny neologizm), Warszawę przemianowano na „Moszkopolis”, Polacy – chrześcijanie stali się „żydowskimi pachołkami”, a główną wytyczną polityki Judeo-Polonii jest „utrzymywanie wzgardy dla religii katolickiej”. Moszkopolis tonie w błocie, brudzie i ciemności.
Należy przyznać, że zdarzało się Niemcewiczowi dzieła bardziej przychylne Żydom.

[546]
Na przełomie 1939 i 1940 roku znalazł się on w grupce osób usiłujących pertraktować z okupantem w sprawie powołania proniemieckiego rządu.
Mowa o księdzu Stanisławie Trzeciaku, w międzywojniu aktywnym publicystą antysemickim, który sympatyzował z hitlerowcami i bywał przez nich zapraszany do Niemiec. Dla równowagi należy przyznać, że kościelne władze wyrażały niezadowolenie z poczynań Trzeciaka.

[599]
Grunt to chodzić w rdzennie chrześcijańskich kalesonach.
Bo w międzywojniu była taka mania, żeby wszystko było chrześcijańskie, od fotografa do bułek kajzerek.

[746]
Wśród wszystkich instytucji religijnych w Trzeciej Rzeszy tylko pruski konsystorz Kościoła Wyznającego (Bekennende Kirche) zdobył się na publiczny protest przeciwko prześladowaniu Żydów. Protest ten odczytano z ambon w 1943 roku, a więc o wiele za późno – podkreśla historyk Trzeciej Rzeszy Richard Grunberger i komentuje, że odezwa została wygłoszona w momencie, „kiedy jedyną rozsądną reakcją na wydarzenia mógł być już tylko lament, a nie protest”.

[928]
Ale generał jezuitów Włodzimierz Ledóchowski storpedował te prace, blokując przekazanie Piusowi XI roboczego tekstu do redakcji.
Chodziło o encyklikę Piusa XI w roku 1938, która miała potępić rasizm i antysemityzm. Ostatecznie nie została ogłoszona z powodu śmierci papieża.

[971]
Hlond był bezkompromisowo antykomunistyczny, a szczytowym jego osiągnięciem było ogłoszenie 8 września 1946 roku w Częstochowie Aktu poświęcenia Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi.
Co stawia pod znakiem zapytania moją przynależność do Narodu Polskiego.

[1094]
Orędzie papieża wygłoszone w Boże Narodzenie 1942 roku zawierało jedno enigmatyczne zdanie, w którym mówił o „setkach tysięcy osób, które bez żadnej winy, a czasami jedynie z powodu ich narodowości lub rasy zostały skazane na śmierć lub na prześladowania”. Hagiografowie Piusa XII uważają to za przejaw najwyższego heroizmu i roztropności zarazem.

[1111]
Katoliccy fundamentaliści, zarówno świeccy, jak i duchowni, mówią o „holokauście zarodków ” lub porównują aborcję z Holokaustem. Trudno dostrzegalny w czasie wojny – dziś Holokaust retorycznie bardzo się przydaje.

[1138]
Chociaż Benedykt XVI wstrzymał postępowanie beatyfikacyjne, to jednak w 2009 roku upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do wydania dekretu o heroiczności cnót Piusa XII i odtąd w Kościele katolickim uznaje się go za Czcigodnego Sługę Bożego.

[1165]
Co do sprawy żydowskiej – trzeba to uważać za osobliwe zrządzenie Opatrzności Bożej, że Niemcy, obok mnóstwa krzywd, jakie wyrządzili i wyrządzają naszemu krajowi, pod tym jednym względem dali dobry początek, że pokazali możliwość wyzwolenia polskiego społeczeństwa z pod żydowskiej plagi i wytknęli nam drogę, którą mniej okrutnie oczywiście i mniej brutalnie, ale konsekwentnie iść należy. Jest to wyraźne zrządzenie Boże, że sami okupanci przyłożyli rękę do rozwiązania tej palącej kwestii, bo sam naród polski, miękki i niesystematyczny, nigdy nie byłby się zdobył na energiczne kroki, w tej sprawie niezbędne.
Fragment ze Sprawozdania kościelnego z Polski za czerwiec i połowę lipca 1941-go roku przekazanego rządowi w Londynie.

[1621]
„A co zrobi Stolica Apostolska, jeżeli to będzie trwało?”. Odpowiada mu watykański sekretarz stanu: „Stolica Apostolska nie chciałaby znaleźć się w sytuacji zmuszającej ją do wyrażenia dezaprobaty”.
Chodzi o wywożenie Żydów z Rzymu zajętego przez Niemców. Paradoksalnie protest Watykanu byłby Niemcom na rękę, bo mieliby pretekst, żeby ich wykorzystać jako siłę roboczą.

[1750, o przemilczanym antysemityzmie Kruszyńskiego]
Muszę w tym miejscu upomnieć się o godną pamięć księdza profesora Kruszyńskiego i bronić go przed jego macierzystą uczelnią. Nie wiem, dlaczego w monumentalnej wielotomowej Encyklopedii Katolickiej, wydawanej przez Katolicki Uniwersytet Lubelski (w tomie IX z 2002 roku, kolumny 1389–1390), ani słowem nie wspomniano o jego żydoznawczej profesji. Rozumiem , że mowa dziękczynna dla SS-Gruppenführera Wendlera to drobiazg niewart wzmianki w haśle encyklopedycznym (autorstwa księdza profesora Zdzisława Kupisińskiego), ale żeby nie zająknąć się słowem na temat tego, z czego ksiądz profesor Kruszyński był szeroko znany?

[1777]
Wspomnę tylko o mało znanym przypadku lekarza SS Hansa Eiselego, skazanego na śmierć, ale dzięki zmasowanej akcji Kościoła i Caritasu –„ocalonego”. Karę śmierci zamieniono mu na dożywocie, później na dziesięć lat, a już w 1952 roku Eisele wyszedł na wolność. Kim był ten pupil niemieckiego Kościoła katolickiego? Żarliwym katolikiem, działaczem Stowarzyszenia Miłosierdzia Świętego Wincentego à Paulo, który porzucił Kościół dla Führera i SS. Jako lekarz w Dachau i Buchenwaldzie zabijał do sześćdziesięciu Żydów tygodniowo zastrzykami z evipanu. Wbijał igłę prosto w serce ofiary.

[1825, po pogromie kieleckim]
Biskup Kubina oświadczył stanowczo: „Wszelkie twierdzenia o istnieniu mordów rytualnych są kłamstwem”. Takiej pewności nie miał już biskup lubelski Stefan Wyszyński, który spotkał się z delegacją Centralnego Komitetu Żydów Polskich, zabiegającą u niego o publiczne napiętnowanie antysemickich wystąpień, wzniecanych często jako reakcja na rzekomy mord rytualny. Wyszyński nie wykluczył możliwości używania przez Żydów krwi dzieci chrześcijańskich na macę, powołując się przy tym na głośny proces Bejlisa z 1913 roku. Odniesienie tym bardziej absurdalne, że Bejlis został uniewinniony z zarzutów.

[2074, o wizycie Benedykta w Oświęcimiu]
W mowie Benedykta XVI wygłoszonej w miejscu symbolizującym zagładę Żydów nie padło ani razu słowo „Żyd”.

[2118, o zwłokach Piusa XII]
Następnie razem z chirurgiem profesorem Orestem Nuzzim przystąpił do balsamowania zwłok. Okulista i chirurg postanowili zastosować nową metodę, niewymagającą usuwania organów wewnętrznych. Nuzzi nazwał ją „osmozą zapachową”. Ciało papieża zostało owinięte warstwami folii z ziołami, olejkami i preparatami chemicznymi (oczywiście zdjęcia z balsamowania Galeazzi-Lisi sprzedał francuskiej gazecie ). Zamiast powstrzymać proces rozkładu okulista z chirurgiem tylko go przyspieszyli. Trupi smród rozchodził się po całej bazylice, pełniący straż przy katafalku gwardziści musieli zmieniać się co chwila, a i tak jeden z nich zemdlał. Twarz papieża gwałtownie poszarzała, po czym zrobiła się fioletowoczarna, z ust sączyła się brunatna posoka, odpadł nos, cały korpus zaczął puchnąć i pęcznieć, aż w końcu wybuchnęła lewa strona klatki piersiowej.

[2264]
(...) dbałość Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk o dobry wizerunek Kościoła podczas Holokaustu jest w czasach realnego socjalizmu dość trudna do zrozumienia.

[2482, Norwid o Składzie zasad Mickiewicza]
„Manifest ten w rzeczach Kościoła dąży do najdokładniejszego wyniszczenia dogmatu i rozwolnienia duchowego”.

[2539]
A może dotknięty jakąś szczególnie złośliwą postacią fotodermatozy idiopatycznej?
To o papieżu Benedykcie jadącym przez Auschwitz w czarnej limuzynie.

[2546, słowa B16]
„jako syn narodu niemieckiego […], tego narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę przez zwodnicze obietnice wielkości, przywrócenia honoru i znaczenia narodowi, roztaczając perspektywy dobrobytu, ale też stosując terror i zastraszenie”.
Grupa zbrodniarzy zwiodła naród - lubimy tę narrację.

[2575]
Dlatego dyrektor Skóra nie zgadza się z decyzją dyrektor Skóry, żeby tę książkę wydać, i przeprasza, że dyrektor Skóra taką decyzją podjęła. Dyrektor Skóra wyraziła nadzieję, że ktoś napisze lepsze książki i że te książki zostaną wydane.
Skóra była wtedy dyrektorem wydawnictwa Znak, które opublikowało „kontrowersyjne” Złote żniwa Grossów.

[2611]
„mord dokonany przez spalenie żywcem ludności żydowskiej, spędzonej siłą przez Polaków do stodoły, jest niezaprzeczalny”
Te słowa prymasa Glempa brzmią dziwnie odważnie w zestawieniu z dzisiejszymi wypowiedziami hierarchów. W dalszej części wypowiedzi wprawdzie mamy coś w rodzaju rozwadniania winy, ale dobre i to. Warto pamiętać, że biskup Rafał Markowski w czasie uroczystości w Jedwabnem w swoich przeprosinach zabrzmiał rzeczywiście szczerze.

[2687]
W encyklice Evangelium vitae [Ewangelia życia] z 1995 roku pisał, że demokracja uznająca prawo do aborcji „przeradza się w istocie w system totalitarny”, a państwo, które taką legislację w demokratycznej procedurze parlamentarnej przyjmuje, nazywał „państwem tyrańskim”.
Kolejna „święta” bzdura autorstwa JP2. Hierarchowie i publicyści katoliccy pisząc o aborcji lubią używać określenia „Holokaust”. Biorąc pod uwagę postępowanie Kościoła w czasach zagłady lepiej, żeby sobie darowali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz