Szczerze mówiąc, nieszczególnie przepadam za tą piosenką. To skowyt słowiańskiej duszy w kieracie socjalizmu podlanego wódą. Atoli jest tu przebłysk złowieszczego geniuszu:
A w zeszłe święto miałem kobitę,
Co miała obie nogi umyte.
Najdziwniejsze rzeczy ludziom się przydarzają, ale coś takiego? Oto Inżynierowie z Petrobudowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz