Strony
▼
niedziela, 25 grudnia 2022
Osiołek, kochanek i ja czyli Antoinette dans les Cévennes
Jak każdy porządny żonaty Francuz koło czterdziestki, Vladimir zorganizował sobie kochankę w postaci Antoinette, nauczycielki jego małoletniego syna. Wbrew wcześniejszym ustaleniom Vladimir jedzie z żoną na wycieczkę po Sewennach, czyli mniej więcej francuskich Pieninach. A mieli spędzić trochę czasu razem pod nieobecność żony niewiernego. Zauroczona Antoinette pod wpływem impulsu wyrusza w Sewenny, mając nadzieję, że spotka tam ukochanego, cóż, że z żoną i dziećmi. I spotka jego i spotka się z jego reakcją, która była całkiem do przewidzenia w przypadku faceta ukrywającego romans przed żoną. Na dłuższą wycieczkę można było dostać osiołka w charakterze tragarza. Nasza bohaterka skorzystała z tej opcji, choć może nie było warto, bo oczywiście osiołek miał typowe osiołkowe zagrania. W porywie zdumiewającej szczerości Antoinette w czasie wspólnego posiłku z resztą przypadkowych uczestników wycieczki (zanim jeszcze spotkała kochanka) wyznała, cóż to zmotywowało ją do wzięcia udziału. Francuzi wyszli na ludzi bardzo wyrozumiałych. Przygoda naszej bohaterki oczywiście jakoś ją odmieni, ale czy widzów także? W to stanowczo wątpię, choć zapewne poszerzymy stan naszej wiedzy o informację, że Sewenny spopularyzował w wieku XIX pisarz Stevenson, autor Wyspy skarbów i opowieści o Jekyllu i Hydzie. Niewielki to duchowy zarobek dla mego jestestwa. [X]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz