Strony

czwartek, 14 lipca 2022

1177 przed Chr. Rok, w którym upadła cywilizacja (Eric H. Cline)

Uwaga: wszystkie daty w tym wpisie odnoszą się do czasów przed Chrystusem (o którym też zasadnie można powiedzieć, że urodził się „przed Chrystusem”). Autor jest Amerykaninem oraz profesorem, co można zauważyć w czasie lektury. Gdziekolwiek jest okazja przytoczyć anegdotę, autor czyni to - i chwała mu za to. Dzięki temu przeczytałem o hrabim Carnovanie, który zatrudnił archeologa Cartera, by odnaleźć grób Tutanchamona. Sam Carnovan jeździł do Egiptu regularnie dla podratowania zdrowia, mocno nadszarpniętego po wypadku samochodowym w Niemczech w roku 1901, kiedy w czasie jazdy z oszałamiającą prędkością 30 km/h pręt przebił mu płuco. Już tytuł jest clickbaitowy, bo z tekstu zasadniczego dowiemy się, że, owszem, tajemnicze Ludy Morza przed 1177 najechały na wiele ówczesnych państw, a w tym roku zostały odparte przez Egipcjan. Zagrożenie zostało zatem zażegnane, a część krajów wykazywała jeszcze potem oznaki żywotności, ale już po parudziesięciu latach zaginęły w pomroce dziejów. Egipt oczywiście przetrwał, ale nigdy już nie odzyskał statusu mocarstwa, To i tak lepiej niż z Hetytami, Mitannijczykami, Kasytami z Babilonu, Asyryjczykami, Cypryjczykami, Kanaanitami, Minojczykami i Mykeńczykami, którzy zniknęli na zawsze z końcem epoki brązu. Kolejna epoka, żelaza, jest nam dużo bliższa, bo na dobrą sprawę historia wielu dzisiaj istniejących państw europejskich w sposób naturalny łączy się z powstałymi w tym czasie imperiami i królestwami. O epoce brązu wiemy wiele z glinianych tabliczek pokrytych pismem klinowym i z egipskich hieroglifów. Gdyby wówczas wynaleziono papier, zapewne wiedzielibyśmy dużo mniej, bo do naszych czasów nic by nie przetrwało (pisma Platona przetrwały poprzez nieustanny proces kopiowania, a nie zaginęły, bo nasza cywilizacja nie doznała aż tak potężnego kataklizmu od czasów tego filozofa). Wzruszające jest, że znamy imiona wielu władców, a nawet kupców z tych czasów. Poniżej [2821] zamieszczam urywek z imionami królów Asyrii, a przy okazji wspomnę o Kuszmeszuszy, królu Cypru z początków XII wieku, a imię to pojawia się na tabliczkach z Ugarit, miasta, które upadło i już nigdy nie wróciło do życia. Ówczesny „świat” to wschodnie wybrzeża Morza Śródziemnego, sieć organizmów politycznych powiązanych sojuszami i handlem. Egipt słynął ze złota, Alaszija (czyli Cypr) z miedzi, Mykeńczycy i Minojczycy z ceramiki i sztuki w ogóle (już wtedy robili freski!), cynę, składnik brązu, sprowadzano z relatywnie dalekiego Wschodu, cedr z Libanu, a żywicę terebintową z drzew pistacjowych już nawet nie pamiętam skąd, zapewne nie z Magiddo (biblijny Armagedon!). Autor wspomina o Bronisławie Malinowskim - to przy okazji opisów rytualnych wizyt wysłanników królów składających sobie dary, a towarzyszący im kupcy dobijali prawdziwych targów (jakże przypomina to dzisiejszych prezydentów odwiedzających inne kraje ze świtą biznesmenów). Malinowski opisał podobne obyczaje na Triobriandach. Autor jest zbyt wyrafinowany, by obstawać przy jakimś jednym powodzie upadku cywilizacji brązu. Z mojego punktu widzenia powoływanie się na teorię złożoności, która kładzie nacisk na skomplikowany układ poddany „stresorom”, jest tanim wybiegiem, ubraniem w wyrafinowane lingwistycznie szaty stwierdzenia, że tak naprawdę nie wiemy, co się stało. Najprawdopodobniej wiele nieszczęść naraz. A jakich? - poczytajcie, aby się przekonać, że raczej nie takich, które przyniosą kres naszej cywilizacji.

[137, opinia archeologessy Susan Sherratt]
sytuacja, która miała miejsce pod koniec epoki późnego brązu, w dużym stopniu przypominała dzisiejszy świat z coraz bardziej homogeniczną, chociaż niemożliwą do kontrolowania globalną ekonomią i kulturą, w której … polityczny brak stabilności w jednym miejscu świata może mieć dramatyczny wpływ na ekonomię regionów oddalonych od niego o tysiące kilometrów

[1158, jeden z paragrafów prawa hetyckiego]
Jeżeli ktoś odgryzie nos wolnego człowieka, zapłaci czterdzieści szekli srebra.

[1523, według Panagiotopoulosa]
Nie ma jakichkolwiek powodów, aby wierzyć, iż Hatszepsut była pacyfistką, ponieważ mamy wiarygodne informacje na temat co najmniej czterech, a być może nawet sześciu wypraw militarnych, które miały miejsce w okresie jej panowania – co najmniej jedną z nich dowodziła osobiście.

[1922]
Wiemy też wiele o synu Echnatona, Tutanchatonie, który później zmienił swoje imię i władał pod tym, pod którym znamy go dzisiaj – Tutanchamon. Nie urodził się on jednak w Arizonie, w przeciwieństwie do tego, co twierdził Steve Martin w programie Saturday Night Live, ani nigdy nie dotarł do Babilonii. Udało mu się natomiast zasiąść na tronie Egiptu w bardzo młodym wieku – miał wówczas około ośmiu lat i mniej więcej tyle samo miał Totmes III, kiedy obejmował tron niemal 150 lat wcześniej. Szczęśliwie dla Tutanchamona, nie było w jego otoczeniu Hatszepsut, która władałaby w jego imieniu. Dzięki temu miał możność samodzielnie sprawować rządy przez niemal 10 lat, zanim zmarł, nie osiągnąwszy jeszcze nawet pełnoletniości.

[2574, o Schliemannie]
(...) tak naprawdę odnalazł on dziewięć miast, wznoszących się jedno na drugim, w miejscu noszącym nazwę Hisarlik (tureckie Hisarlık), które obecnie uznane zostało przez większość badaczy za starożytną Troję. Nie udało się jednak określić, które z owych dziewięciu miast było Troją Priama.

[2683]
Shelley [polegał] na starożytnym greckim historyku, Diodorze Sycylijskim, który błędnie przetłumaczył tronowe imię Ramzesa II, jako Ozymandias – jego poprawna wersja brzmi User-maat-re Setep-en-re.
Świetny wiersz zamieściłem tutaj.

[2735]
Pomimo tego, że w licznych miejscach, które mogły mieć związek z Eksodusem (do których należy również zaliczyć ciągle trwające prace w Chasor w Izraelu i Tell el-Borg na północnym Synaju), przeprowadzono badania archeologiczne, praktycznie ciągle nie mamy nic, co mogłoby rzucić nieco światła na historyczność tego wydarzenia – wszystko opiera się tylko i wyłącznie na przypuszczeniach.

[2750, o rozstąpieniu wód Morza Czerwonego]
Nie możemy nawet dowieść, że przyczyną owego zjawiska było tsunami (fala pływowa) wywołane przez Santorini na Morzu Egejskim, gdyż datę erupcji wulkanu obecnie przesunięto wstecz do roku 1550 albo nawet 1628, czego dowiodły badania radiowęglowe oraz analiza rdzeni lodowych; natomiast Eksodus miał się odbyć najprawdopodobniej około 1250 r. albo, najwcześniej, w 1450 r.

[2821]
Po okresie panowania Salmanasara I (1275-1245 r.), który kontynuował główne kierunki polityki Adad-nirariego I i najprawdopodobniej położył kres istnieniu królestwa Mitanni, nastał czas rządów największego „króla-wojownika” na tronie Asyrii, Tukulti-Ninurty I, który panował około 1244-1208 r. i pod którego wodzą państwo wkroczyło na scenę świata. Podążał on wyraźnie śladami Adad-nirariego, ale równocześnie być może gorliwie naśladował swojego poprzednika na tronie z poprzedniego wieku, Aszur-uballita, decydując się zaatakować Babilon. Jednak prześcignął go – nie tylko pokonał kasyckiego władcę Babilonu, Kasztiliaszu IV, i przywiódł go do Aszur w więzach, ale też około 1225 r. zajął jego państwo i koronował się na jego króla, chociaż następnie mianował swojego marionetkowego następcę, który władał państwem w jego imieniu. Okazało się jednak, że nie było to zbyt szczęśliwe posunięcie, gdyż ów władca, Enlil-nadin-szumi, niemal natychmiast został zaatakowany i obalony przez armię elamicką, która przybyła ze wschodu – ojczyste strony Elamitów znajdowały się w południowo-zachodniej części współczesnego Iranu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz