Strony

środa, 2 czerwca 2021

Anonimowi heretycy (Katie Henry)

Po kolejnej rodzinnej przeprowadzce niewierzący, bliski pełnoletniości Michael trafia do szkoły katolickiej. Dla dyrekcji to nie problem, ważne, żeby czesne wpływało. Wśród uczniów mają również Aviego, niepraktykującego żyda. Michael szybko odnajduje bliskie mu towarzystwo z tytułowego nieformalnego i niejawnego kółka. Nie chodzi o ateistów, a raczej o osoby kontestujące standardowy katolicyzm. Książka wpisuje się w schemacik opowieści o dojrzewaniu, pierwszych miłościach, problemach w szkole i w rodzinie. To nie szkodzi, jeśli nadzienie do foremki jest strawne, a tu jest. Można nawet docenić mądrość jednego z wątków - ojca, który chce swoim dzieciom oszczędzić traumy własnego dzieciństwa, ale krzywdzi je na inny sposób. Atakiem na religię książka nie jest, raczej na pewne formy religijności, które sam chętnie bym wykopał w kosmos. To mój prywatny pogląd, bo zapewne osoby wierzące mogłyby się poczuć urażone na przykład tym, że Michael nie docenił komentarza katoliczki Lucy o znaczeniu gościnności, jaka jest opiewana w rozdziale 19 Księgi Sędziów. Powieść jest dobra o tyle, że nie żałuję czasu na nią poświęconego, ale to nie typ lektury, kiedy doznajesz poczucia obcowania z tajemnicą bytu. Lub choćby jakąś tajemniczką mniejszej rangi. Szachownice Punnetta [5016], czyli rozrywka Sophie, młodszej siostry Michaela, to zdecydowanie za mało. Broniąc swej wiary Lucy wspomina Magnificat, czyli słowa ciężarnej Maryi, tu w wersji z Biblii Warszawskiej.
Bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, i święte jest imię jego.
A miłosierdzie jego z pokolenia w pokolenie nad tymi, którzy się go boją.
Okazał moc ramieniem swoim, rozproszył pysznych z zamysłów ich serc,
Strącił władców z tronów, a wywyższył poniżonych,
Łaknących nasycił dobrami, a bogaczy odprawił z niczym.
Gdybym był prawdziwie wierzącym kardynałem lub papieżem, to miałbym pewne podstawy do obaw. Lucy chce nas przekonać o rewolucyjnym przesłaniu tych słów, ale jakże wygodnie dla wszystkich rządzących i bogacących się kosztem innych - sprawiedliwości stanie się zadość dopiero w życiu przyszłym. W ten sposób chrześcijaństwo pod pozorem głoszenia szlachetnych haseł o równości mogło przez wieki do dziś funkcjonować jako wsteczna siła podtrzymująca status quo, bez względu na to czy obejmowało ono niewolnictwo, pańszczyznę, czy inne formy wyzysku lub nierówności.

[111]
W szkole podstawowej ułożyłem listę religii od najbardziej do najmniej przekonujących i przedstawiłem ją na wieczerzy wigilijnej, skutkiem czego babcia wrzuciła na tacę w kościele pieniądze, które miałem dostać pod choinkę.

[1821, mówi Sophia, siostra Michaela, w czasie Święta Dziękczynienia]
— I chciałam sprawdzić, co się stało z Wampanoagami, plemieniem, które uczestniczyło w pierwszym Święcie Dziękczynienia, i internet twierdzi, że koniec końców większość członków tego plemienia zabito lub sprzedano w niewolę. — Wzięła połowiczny wdech. — Lubię indyka i lubię paradę, ale to święto jest naprawdę smutne i trochę nie rozumiem, dlaczego je obchodzimy.

[2827, Lucy - żarliwa katoliczka]
W ogóle nie brałem pod uwagę, że Lucy mogłaby pić. Wydawało mi się, że to jedna z tych rzeczy, których nie zrobi, chociaż wiedziałem, że katolicki Jezus nie mógł mieć żadnego problemu z alkoholem, skoro jego krew to alkohol.

[3025]
„Jesteś zadowalającą istotą ludzką”
W taki sposób Lucy skomplementowała na fejsie Connora, kolegę ze szkoły, co miała zrobić w czasie gry „pytanie czy wyzwanie”.

[5294]
Przebaczyłem ojcu to, że mnie tu zaciągnął. Zacząłem przebaczać ojcowi Peterowi i wszystkim w świętej Klarze to, co zrobili.
Zabawna wpadka tłumacza (i redaktora). Słowo „ojcowi” występuje w języku polskim (np. ojcowi rodzice), ale to nie ten przypadek. Poza tym, czy naprawdę mówi się „przebaczam ci to"? Ok, mówi się, ale na tyle rzadko, że brzmi dziwnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz