Strony

niedziela, 13 czerwca 2021

A może Adolf? czyli Der Vorname

O! Wymyśliłem kolejny gatunek filmowy: komediodramat biesiadny. Znakomitym jego przykładem jest Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie o paczce przyjaciół, którzy spotykają się pewnego wieczoru na kolacji. W filmie o Adolfie spotyka się rodzina, czyli siostra, brat, ich (heteroseksualni) małżonkowie oraz ich przyszywany brat, razem z którym dorastali. Pół filmu schodzi na kłótnię o to, że dziecku nie można dać imienia Adolf, jak tego by chciał brat spodziewający się owocu żywota jego żony, która przybywa spóźniona, więc trafia w sam środek awantury - dla scenarzystów okazja do mnożenia nieporozumień. Cechą specyficzną komediodramatów biesiadnych jest ich nieprzewidywalność. W kryminałach możemy typować mordercę, w Bondach odgadywać motywacje złoli itd. Jak zakończy się ta fabuła, nikt raczej nie odgadnie. I to jest duży plus tego pod innymi względami przeciętnego filmu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz