Strony

poniedziałek, 7 września 2020

Zabawa w miłość czyli The New Romantic

Jaki to facet, stary i jary? Jaki to obok podlotek? On jej pierścionki daje i tiary, ona się pręży jak kotek. Proszę nie mylić sugar baby z prostytutką. W obu przypadkach chodzi o seks za korzyści materialne, ale w pierwszym przypadku są one raczej rzeczowe niż pieniężne, a poza tym - nieregularne. Ot, teraz diamentowa bransoletka, a innym razem motorower. Studentka Blake prowadzi kolumnę w gazetce studenckiej poświęconą związkom damsko-męskim, a piszę tak zdając sobie sprawę z anachroniczności tego określenia. Przy odrobinie transpłciowej fantazji nie zaskoczy nas przecież związek dwóch panów, z których jeden urodzi drugiemu córeczkę, która wyrośnie na biskupa. Szkopuł w tym, że Blake nie ma specjalnie o czym pisać, bo jej życie erotyczne jest spełnione niczym marzenie Sasina o wyborach korespondencyjnych. Po niewielu przypadkach Blake poznaje starszego Iana i zostaje jego sugar baby. Warunki Ian ma niezłe, bo się dorobił majątku, więc go stać. Są jednak pewne granice, które romantycznej pannie Blake utrudnią przeżywanie radości w tym związku. W zakresie fabuły nie jest to film wybitny, za to ma świetne dialogi. Sama główna bohaterka wygląda na najniewinniejszą dziewczynkę w świecie, czego nie można powiedzieć o jej przyjaciółce, oburzonej, że Blake mogłaby spróbować ayahuaski bez niej. Postanowiłem zachować poniższy dialog między Blake a pewnym chłopcem. Zaczyna się od pytania zadanego przez Blake.
- Have you got any siblings?
- Got a half sister.
- Which half?
- Oh, my dad's. She's the worst person I've ever met. She's the worst person I've ever met in my entire life.
- Your dad got remarried?
- Yes.
- And how old is she?
- She's-she's three. But she acts like she's two. We have nothing in common.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz