Strony
▼
środa, 22 lipca 2020
15 lat czyli 15 Shana
Na plakatach widzimy serię wieńców laurowych w dowód uznania dla filmu. Grożą nam więc wzruszenia niczym po lekturze harfowych poematów Słowackiego. Te piętnaście lat spędzili ze sobą Yoav i Dan, w wieku 42 i 38 lat, czyli niezły kawał życia. Jak to zwykle w izraelskich filmach gtm - faceci są super męscy, choć akurat o Yoavie trudno powiedzieć, że jest klasycznym przystojniakiem. Problem tego ostatniego jest dziwny, nagle zaczęła go drażnić presja na zostanie rodzicem, jaka pojawiła się w jego środowisku. Jak się okazuje, tego tematu nigdy z Danem nie przedyskutował, ale gdyby tylko o to chodziło, to myślę, że koledzy by się jakoś dogadali. Jest trochę jak w historyjce o starszym małżeństwie, kiedy pani przy stole chciała poprosić męża o sól, ale się przejęzyczyła i powiedziała: ty gnoju, zmarnowałeś mi życie. Między Yoavem i Danem też padło parę słów za wiele. Na tym zakończę opis fabuły, bo też nie chciałbym powiedzieć paru słów za wiele, wspomnę jedynie, że Yoav pogrywa okrutnie, nie tylko z Danem, choć nie ma w tym żadnego planu ani klarownego motywu. Nie zawsze tak było, bo przecież widzimy go w gronie przyjaciół, których jakoś musiał do siebie przekonać. Na obecnym etapie życia Yoav starych znajomych już nie ma, a na nowych nie ma szans. Jeśli ma zamiar nad sobą popracować, to już w sequelu, którego się raczej nie spodziewam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz