Strony

poniedziałek, 4 maja 2020

Pożegnanie z nocą czyli L'adieu à la nuit

Zapewne nie jest to film, który przejdzie do historii kina, nic w nim nowatorskiego, ani zaskakującego, ale według mnie porusza ważny temat. Do babki Muriel (Deneuve) przyjeżdża po dłuższym czasie wnuk Alex, który ku jej zaskoczeniu stał się pobożnym muzułmaninem. Historia rodzinna jest taka, że babka zastąpiła Alexowi matkę, kiedy ta zmarła, więc jej relacja z wnukiem ma charakter nieco specyficzny. Przewidywałem dwa sad endy - i trafiłem, więc fabuła nie jest wielce oryginalna. Najbardziej przejmujący moment nastąpił, gdy Fouad, wyleczony z fanatyzmu chłopak, powiedział Muriel, że już straciła wnuka, który pragnie zostać męczennikiem za ISIS. Mimo to Fouad próbuje jej pomóc, a z jakim skutkiem? - powiedzmy, że bez zgonów. Fanatyzm miewa różne odcienie, bywa polityczny, kiedy wiadomo-która partia ma rzeszę gorących zwolenników odpornych na krytykę obiektu ich afektu. Bywa religijny jak w przypadku Alexa, ale to dotyczy też wiadomo-którego radia, któremu wyznawczynie potrafią dla przykładu przekazać kwotę przeznaczoną na studia syna (przypadek mi znany). Sytuacja Muriel jest oczywiście ekstremalna, a jej główny dylemat polega na tym, jak dorosłemu człowiekowi wybić z głowy chore idee. Po dobroci się nie da, niestety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz