Strony

piątek, 17 stycznia 2020

Świąteczny rewanż czyli Girlfriends of Christmas Past

Panna Livvy, co marzyła o tym, by panną już nie być, zdecydowanie powinna zajrzeć wcześniej na stronę rate-your-ex. Wtedy nie byłaby zaskoczona numerem, który wyciął jej Anderson na święto dziękczynienia, kiedy po blisko dziewięciu miesiącach randkowania zamiast się oświadczyć - zerwał z nią. Namawia dwie inne porzucone wcześniej przez Andersona dziewczyny do zemsty na nim. Aby usprawiedliwić serię swoich świństewek, mają ten pretekst, że chcą ostrzec nową ofiarę Andersona. Dziewięciolatki, którymi jesteśmy podszyci, miały niezły ubaw, bo raz Anderson dostał poncz z laxygenem, a innym razem mu naostrzyły łyżwy, więc bardzo śmiesznie padał na glebę, czyli lód. Z własnego doświadczenia wiemy, że to bardzo pocieszne, bo nam się zdarzyło w wieku lat piętnastu i potem nie mogliśmy przez miesiąc normalnie się schylać. Na koniec musi się udać, również z nowym chłopakiem Livvy, na którego widok od razu wiemy, że to ten, to ten, kiedy Livvy nic jeszcze nie podejrzewa. W filmie gra Chris Salvatore, nasz ulubiony dyżurny gej, który też w końcu znajdzie sobie chłopaka z bajki. Chris gra wprawdzie lekkiego zrzędę, ale to nic. Film jest taki słodziutki, że nawet imperator Palpatine znalazłby sobie kogoś ukochanego, gdyby jakoś wkręcił się do listy płac. Tylko Anderson zostaje bez pary, dobrze mu tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz