Strony

wtorek, 7 maja 2019

W pełnym słońcu czyli Golpe de Sol

Trzech facetów po czterdziestce i jedna facetka. Z początku ich wypowiedzi odbieramy jak dialogi z Dramatu postaw moralnych Różewicza, bo nie wiadomo kto, co, gdzie i jak. Powolutku się wszystko wyjaśnia, ale to jedno wiadomo od początku: czekają na Davida, którego nie widzieli od dziesięciu lat. Musi to być ktoś o zniewalającej osobowości, skoro tak się nim przejmują. Sam David czasem mówi coś z offu nie pokazując buzi, a możemy się domyślać, że chce kogoś za coś przeprosić. Vasca za to, że przespał się z Joaną, czy też Francisca za to, że go zostawił dla Simáo, bo w sumie takie są jego dawne sprawki. Szczegóły pożycia z Davidem są w ogólnym zarysie znane naszym bohaterom, ale na jaw wychodzą nowe pikantne detale. Największym szczegółem, który chętnie bym poznał, jest to dziwne rozpamiętywanie postaci sprzed dziesięciu lat, które jest zwyczajnie śmieszne w przypadku ludzi z czterdziestką na karku. Naoglądali się oper mydlanych w tej Portugalii i uważają, że trzeba przeżywać dawne miłości jak panny z pensji. Film jest bardzo dobrze dopasowany do profilu outfilm.pl, choć należy ostrzec widzów, że do fabuły wkradł się wątek hetero.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz