Strony

środa, 30 stycznia 2019

Dogrywka czyli The Pass

Jedność akcji, miejsca i czasu - nawet jest tutaj coś takiego, tyle że podzielone na trzy osobne segmenty, każdy w odstępie pięciu lat od kolejnego. Dodałbym tu jeszcze jedność wieku bohaterów oraz ich muskulatury, bo wprawdzie niby ich postarzono dodając zarost, ale nic poza tym. A muskulaturę można podziwiać niemal bez ograniczeń, zwłaszcza ciemnoskórego Ade. W pierwszym epizodzie Ade i Jason, młodzi piłkarze w decydującym o ich karierze momencie, spędzają noc w jednym pokoju hotelowym, bo tak ich rozlokowano przed meczem. Niezwykle są rozmowni, ale z szumu informacyjnego da się odcedzić dwie istotne wskazówki: że mecz następnego dnia ma być bardzo ważny, bo po nieudanym występie pożegnają się z boiskiem. Po drugie, oczywiście tematem jest seks, który jakie panny zaliczył, i byłoby tak pięknie i heteroseksualnie jak w mokrych snach ekipy z Ordo Iuris, gdyby nie pocałunek. Co tak naprawdę się potem stało, tego się nie dowiemy, ale - pomijając epizod drugi - chłopcy spotkają się po dziesięciu latach, kiedy jeden z nich będzie sławnym piłkarzem, a drugi skromnym pracownikiem branży hydraulicznej. Z kontekstu wynika, że nie utrzymywali kontaktu, ale nigdy o sobie nie zapomnieli. Mogłaby to być piękna miłość, ale chyba od czasów Dumasa wiara w takie nadzwyczajności mocno podupadła. Jednak nie miłość jest głównym tematem, a raczej pytanie, czy będąc gwiazdą sportu można się wyoutować? Oczywiście, że można, ale z jakim skutkiem? O ile w przypadku pływaka Daleya problem nie wydaje się poważny, to dla piłkarza jest to już jakiś orzech do zgryzienia, bo ci kibice oczekują od swoich idoli jednoznacznej orientacji seksualnej. Jako psycholodzy-amatorzy oczywiście mamy hipotezę, która to wyjaśnia, ale zachowamy ją dla siebie. Za to podzielimy się ze światem własną fantazją sportowo-seksualną: dorodne mięśniaki wykonują układy gimnastyczno-artystyczne ze wstążką. No i mamy mokro, jak koledzy z OI.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz