Strony

środa, 23 maja 2018

Szczepan Twardoch pisze na fejsie

Jak pijany płotu trzymam się przekonania, że w krytyce „P”i„S”-u lepiej posługiwać się argumentami racjonalnymi, choć nie jest to chyba szczególnie racjonalne. Zapewne słuszniej byłoby zastosować strategię samego „P”i„S”-u, czyli lansować narrację, w której obecne rządzący są przedstawiani jako pazerne Misiewicze, a ta cała demolka sądownictwa to szczegół bez znaczenia. Dzisiaj w Tok FM wysłuchałem dwóch rozmów, w których raczej broniono rządzących. W rozmowie z Janiszewskim Maciej Samcik wyjaśnił, dlaczego „afera” GetBacku zasługuje na cudzysłów. Naprawdę trudno obarczać rządzących winą za dopuszczenie do sytuacji, w której wielu ludzi wykupiło obligacje tej bliskiej upadłości firmy, jeśli nie podlega ona żadnemu publicznemu nadzorowi (nie jest rolą państwa odciąganie ludzi od ryzykownych transakcji), a rząd polski jest w sporze prawnym na szczeblu międzynarodowym z właścicielem GetBacku. Jedyne związki z obozem rządzącym to w zasadzie tylko akcja reklamowa GetBacku w mediach rządowych. W tym sensie można by też obarczać rząd odpowiedzialnością za przeterminowany serek z Biedronki.W innej rozmowie profesor Katarzyna Duczkowska-Małysz opowiadała o nieracjonalnych pretensjach polskich rolników wobec ministra Jurgiela, bo niby nie chroni polskich producentów żywności. Jest prosty sposób na taką ochronę: wyjście z UE. Ale wtedy nie byłoby już tak łatwo eksportować polskich produktów za granicę. Nie wiem, czy opłaci się skórka za wyprawkę. Ostatnio krytyką obozu rządzącego popisał się Durczok, kiedy wspomniał o wszczęciu prokuratorskiego śledztwa przeciw pisarzowi Twardochowi.
Twardoch odpowiedział.
Chodziło wówczas o słowa Twardocha „Pierdol się, Polsko”, kiedy Sąd Najwyższy odmówił uznania Ślązaków za naród. Żeby pisiorki się nie cieszyły z sojusznika Twardocha, przytoczę inną jego wypowiedź.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz