Strony

niedziela, 24 grudnia 2017

Prawda czyli Truth

Coś się stało, bo namolna pani psycholog przesłuchuje Caleba, zamkniętego za kratkami i w dodatku skutego kajdankami. Zaczyna się od ciężkiego dzieciństwa z niestabilną psychicznie mamusią, potem coś tam, coś tam - pomijam, żeby nie zdradzić zbyt wiele, ale w sumie nieźle Calebowi wyszło, bo jako dwudziestolatek dysponuje zacnie urządzoną i obszerną miejscówką, której na pewno by nie miał z parzenia kawy, a poza tym właśnie poznał Jeremy'ego, faceta trochę starszego, ale przystojnego i milusiego. Jest słodziutko, tarzają się nago i opowiadają o swoim życiu, z zastrzeżeniem, że jeden z nich zapomniał wspomnieć o ważnym życiowym detalu. To oczywiście wychodzi na jaw, więc dojdzie do zemsty, w ramach której jeden z kochasiów będzie przykuty do łóżka dużo dłużej niżby chciał. Cóż, prawda nas zaboli, jak mówią, i ten film dobrze tę myśl ilustruje. To w drugiej połowie, gdyż w pierwszej naga prawda cieszy nasze oczy, bo Sean Paul Lockhart nie ma zahamowań, aby pokazać się w całej okazałości. Mimo młodego wieku jest to nie byle kto, bo już film fabularny o nim nakręcili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz