Strony

poniedziałek, 8 maja 2017

Drodzy prawiczkowie

Znamy hasło o rozdzielności trzech władz, ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Nazywa się to trójpodziałem władzy, ale chyba głupi jestem, bo zasadniczego rozdzielenia władzy wykonawczej i ustawodawczej chyba nie ma nigdzie na świecie, przynajmniej w krajach demokratycznych. Na przykładzie „P”i„S”-u widzimy, jak to się pięknie rozmywa. Dawniej rządy ustalały coś między resortami, konsultowały z jakimiś środowiskami, a teraz wszystko idzie przez sejm bez żadnych konsultacji i tego demokratycznego memłania. Rozdzielenie władzy sądowniczej od pozostałych wydaje się jednak ważne. Jeśli podoba się prawiczkom pomysł, aby minister Ziobro wziął pod but sądy, bo są przeżarte patologiami, to pomińmy nowe patologie, jakie rodzi ta sytuacja. Proponuję, żebyście sobie wyobrazili, że po zmianie władzy tekę ministra Ziobry obejmie koszmarna, komunistyczna, złodziejska ciota (albo jeszcze gorzej - Borys Budka), która skorzysta z tego buta, pod którym znajdą się sądy. Można rzecz jasna argumentować, że nie ma znaczenia, czy Ziobro wcześniej spacyfikuje sądy, ciota może przecież zrobić to sama, kiedy dojdzie do władzy. Jeśli jednak Ziobro wprowadzi swój pomysł w życie, to z późniejszych ewentualnych protestów posłów „P”i„S”-u, upadkiem demokracji przejętych, nie tylko koń się uśmieje, ale też słoń i okoń. Całe zoo po prostu pęknie ze śmiechu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz