Strony

niedziela, 23 kwietnia 2017

Spójrz mi w oczy czyli Lazy Eye

A ja bym dał tytuł Spójrz mi w krocze, miałby mniej więcej tyle samo sensu, chociaż innego. Tytuł oryginalny miał być zapewne przenośny, bo tym jednym oczkiem Dean spogląda na boczek (a nie mam na myśli wędzonego). Piętnaście lat wcześniej Dean związał się z Alexem, albo tylko tak mu się wydawało, bo po jakimś miesiącu Alex przepadł bez śladu, nie pozostawił żadnej o sobie wieści, ani dziękuję, ani pocałuj mnie w dupę, a do takiego całowania zapewne wcześniej dochodziło w pościeli. Dean odnowił kontakt z dawnym kochankiem i doszło do spotkania analnego, że tak powiem. Trochę się ze sobą szamocą, bo pewne tajemnice, jakie przed sobą mają, wychodzą na jaw detalicznie, a nie hurtowo. Ja tu nic nie zdradzę, tylko powiem, że na koniec Dean urządzi utopionej w basenie myszy prawdziwy pogrzeb, a metaforycznie - nie tylko jej. Kwiatek po obejrzeniu śpiewał Nie było ciebie tyle lat. Tyle że bohater sam sobie tego kochasia sprowadził, więc raczej słabo by wyszło, gdyby się od niego odganiał. [X]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz