Strony
▼
niedziela, 20 listopada 2016
Religijne wzorce sprawiedliwości społecznej
Kiedyś wyraziłem tę myśl nieoględnie mówiąc, że bojownicy o sprawiedliwość społeczną powstali dzięki religii. To chyba żarty - usłyszałem. Tak, gdybym twierdził, że grupa wierzących poprzez stopniową ewolucję (stopniowa ewolucja ) zamieniła obiekt czci z niepokalanego łona NMP na słabo empirycznie uzasadnioną tezę o płciowej nierówności płac - to byłby żart, ale nawet gimbazy bym tym nie rozbawił. Chodzi mi o rzecz subtelniejszą, ale i prostszą zarazem. Przeciwnicy bojowników o sprawiedliwość społeczną są zirytowani zasadniczo z dwóch powodów. Pierwszy to wyssane z penisa twierdzenia o powszechnym i systemowym rasizmie, antyfeminizmie, homofobii i innych patologiach, co na poziomie konkretów sprowadza się do żałosnych bzdurek, do których przykłada się patologicznie dużą wagę. Drugi to sposób działania BoSSów, który polega na usiłowaniu zamknięcia ust przeciwnikowi. Nie chodzi o zamykanie ust w rozumieniu Piotra Zaremby - redaktor X mówi, że biskup Y gada głupoty, więc redaktor X zamyka usta biskupowi Y. Gdyby tylko o takie zamykanie ust chodziło, nie byłoby problemu. BoSSowie w swoim repertuarze mają środki różnorakie. Mają większy niż inne grupy wpływ na Facebooka, Youtube'a, Twittera i inne platformy, więc znienacka zamykane są konta nieprawomyślnych użytkowników, np. Yiannopoulosa, który krytykował najnowszy film Ghostbusters (przy czym mechanizmy tu działające są skrajnie nieprzejrzyste). Grożą sądem za zwykłe wyrażenie niepochlebnej opinii (przypadek Gaada), powiadamiają pracodawcę, że zatrudnia faszystę (przypadek Thunderf00ta), a rutynowo wszczynają medialną panikę połączoną z nagonką (jak w głupkowatym przypadku plakatu do filmu X-Men: Apocalypse). Czy to nie przypomina paru przypadków z Polski, kiedy obrażono uczucia religijne? Pamiętacie Piknik Golgota? Dodę z jej opinią o Biblii? A ostatnio Natalię Przybysz? Trump wygrał w Ameryce podobno również dzięki swojej politycznej niepoprawności. Rzeczywiście politycznej poprawności zarzucić mu nie sposób, ale jedynie tej lewicowo zorientowanej. Bo poza tym Trump stosuje wszystkie podręcznikowe metody z kanonu politycznej poprawności: wytaczanie spraw sądowych lub grożenie sądem (Maherowi, kiedy ten zasugerował pokrewieństwo Trumpa z orangutanem, lub satyrycznemu Onionowi), odbieranie akredytacji nieprzychylnym dziennikarzom, a ostatnio skrajne oburzenie o totalną bzdurę, o czym opowie nam nieoceniony TJ Kirk. Cha cha, Trump nawet domaga się safe space, całkiem jak beksy z amerykańskich uniwersytetów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz