Strony

poniedziałek, 9 maja 2016

Parę pytań w sprawie imigrantów

Czy naprawdę nie można łączyć ataków terrorystycznych z islamem? Wiem, że wiele organizacji muzułmańskich potępia zamachy oraz że to głównie muzułmanie toczą walkę z ISIS, ale czy teza Skarżyńskiego - nie ma związku między islamem a terroryzmem - nie jest przegięciem w drugą stronę? [X]

Czy Polska nie jest w stanie przyjąć tych paru tysięcy uchodźców? Już nie chodzi tylko o pomoc dla nich, ale dla frontowych krajów Unii, które biorą na siebie największy ciężar. Na Światowe Dni Młodzieży ma przyjechać paręset tysięcy osób i jakoś nie martwimy się, że mogą wśród nich być terroryści. Jeśli Polska wycofa się z tej pomocy, a kiedyś doświadczy zalewu imigrantów (wobec wydarzeń na wschodzie wcale to takie nierealne nie jest) - może liczyć na podobną reakcję Europy zachodniej.

Jak ma wyglądać pobyt uchodźców w Polsce? Będziemy trzymać ich pod kluczem? Jeśli nie, to przyjmijmy ich wszystkich, a w ciągu tygodnia będziemy mieli ich z głowy, bo absolutnie nie wierzę, że nie uciekną szybciutko do krajów z lepszym socjalem. Pytam siebie o to od dawna, niedawno zapytał o to również Rostowski.

Droga lewico, czy brak entuzjazmu wobec przyjmowania muzułmańskich uchodźców naprawdę oznacza „islamofobię”? Czy tak należy również klasyfikować wątpliwości względem dość teoretycznej integracji muzułmanów w krajach Europy Zachodniej? Zgoda, że bieda, że odrzucenie, ale nie słychać o zamachach ze strony innych mniejszości religijnych, które mamy na przykład we Francji i innych krajach.

Inspiracją do tego wpisu była dla mnie wypowiedź Jacka Tabisza, polecam. Jeśli mu wierzyć, lewica widzi w muzułmanach sojusznika w walce przeciwko kapitalizmowi. Skoro tak, to nie gratuluję, bo ten sojusznik może i chciałby obalić kapitalizm, ale w jego miejsce zaprowadziłby najchętniej jakiś rodzaj feudalizmu. Do samego Tabisza mam z kolei taką uwagę, że gdyby tylko imigrantów tak po prostu można było nie wpuszczać - to czemu nie. Problem jest taki, że w momencie wpłynięcia ich na wody terytorialne zaczyna się cały ten ambaras prawny, do czego dochodzą prawa człowieka i takie tam. Najlepszy numer polega na tym, że przedstawiciele partii Razem odmówili dyskusji o imigrantach w racjonalista.tv, bo zarzucają im „islamofobię”. Jak powiedział kiedyś filozof Dennett, nie ma miłego sposobu oznajmienia osobie wierzącej, że jej religia to stek bzdur. Ateiści krytykują każdą religię, w tym sensie są „islamofobami”.

Powstrzymałem się od powiązania obrzezania dziewczynek z islamem, bo to jest raczej gówno prawda. Takie barbarzyństwo praktykuje się w Rogu Afryki, a do Europy przybyło wraz z imigrantami stamtąd. Jeśli jakieś lewicowo uwrażliwione grona twierdzą, że to w porządku, bo taką mają kulturę, to mylą się poważnie. Powinni się również pogodzić z tym, że w naszej, polskiej kulturze kobieta rodzi dziecko z gwałtu.

W kwestii imigrantów ostro wypowiada się również ateista Pat Condell. Pytanie, które tu zadaję, jest miłym głaskaniem po główce w porównaniu z jego wypowiedziami (zwłaszcza o feministkach, które zapraszają uchodźców). Czy naprawdę warto było ośmieszyć słuszną ideę politycznej poprawności, w imię której obecnie ordynarnie fałszuje się prawdę i gwałci rozsądek? Z tym mamy do czynienia, jeśli o gwałtach w Kolonii nie można mówić, bo to imigranci, a w Szwecji nie wolno w rysopisie przestępcy określać koloru jego skóry. Poprawność polityczną rozumiałem jako unikanie krzywdzących stereotypów i wskazywanie ich u innych, ale z zachowaniem pełnej wolności słowa. To chyba już nieaktualne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz