Strony

sobota, 13 lutego 2016

Doniesienia z mediów

Doznałem dzisiaj wstrząsu, kiedy pod niezbyt mądrym, ale zabawnym filmikiem na jutubie ktoś napisał komentarz o „dziedzku”, mając na myśli „dziecko”. Wiem, wiem, uprawiam tu jakąś nienawistną naiwność, ale wyobraźcie, że macie dwójkę „dziedzi” i jest super, bo na drugie „dziedzko” wam już przysługuje. Czas zrobidź następne.

Wczoraj natomiast doznałem namysłu po wypowiedzi redaktora z działu „wiara” w Tygodniku Powszechnym, który komentował zbliżające się spotkanie papieża Franciszka z metropolitą Cyrylem. Zanim o redaktorze, zauważę, że mówienie o tym spotkaniu, że jest pierwsze od tysiąca lat, to lekka przesada, bo schizma z Kościołem wschodnim miała miejsce za czasów Bizancjum, kiedy o jakiejś Moskwie raczej mało kto w Rzymie wiedział, a jeśli już, to mało się nią przejmował. Redaktor wspomniał o „historycznej przeszłości”, która ma wpływ na wzajemny stosunek obu odłamów chrześcijaństwa. „Historyczna przeszłość” to niby pleonazm, ale czy na pewno? Może tu należy być precyzyjnym, bo przecież i prehistoryczna przeszłość mogła mieć jakieś skutki w znanej nam historii chrześcijaństwa. (Całkiem serio: umiałbym to uzasadnić!) Kto wie, może już w mezozoiku zdecydowały się losy chrześcijaństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz