Strony

sobota, 21 września 2013

Siła przyciągania czyli Freier Fall

Na ulotce jeden pan uśmiecha się nieśmiało do drugiego. Czyli grozi nam opowieść o cudownym spełnieniu w konfiguracji jednopłciowej. Na szczęście zagrożenie jest iluzoryczne, bo ta historia jest ponura niczym przyszłość Unii Europejskiej. Główny bohater to policjant Marc, który po niby to żartobliwym pocałunku Kaya, kolegi z pracy, zaczyna typową dla filmów gtm szamotaninę od ciężarnej żony do kochanka i z powrotem, z towarzyszeniem muzyki ujmującej otuchy. Żona patrzy spode łba niby to czytając papierowy ebook, homofob Limpinski (dobrze dobrane nazwisko) daje się we znaki, a mowa nienawiści przebiera się w piórka dowcipu (gej z dredami - pede-rasta). A myślałem - mówi Kwiatek - że pod koniec będą biec trzymając się za rączki wśród fruwających motylków, świergolących ptasząt i zieleniącej się trawy. Jedno przewidział trafnie: będą biec.

PS. Po ujrzeniu syna całujęcego się z Kayem matka Marka wyznała z goryczą: nie tak cię wychowaliśmy. Zapewne całe życie korzystała z poradnika Jak wychować szczęśliwie, heteroseksualne niemowlę, ale nie wiedziała, że zaczaiła się w nim wroga propaganda prgejowska. A poza tym dawała dziecku marchewkę pokrojoną w kostkę zamiast przetartej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz