Strony

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Za co ♥ Wilfreda?

Przechodzę od razu do konkretów. W czwartym odcinku drugiego sezonu na scenie pojawia się ciężarna siostra Ryana i o to ma do niego pretensje Wilfred.

Wilfred: Wojna między psami a niemowlętami. A ty sprowadziłeś ją na nasz próg.

Ryan: Walczycie z niemowlętami? O co?

Wilfred: A o co każda wielka cywilizacja toczy wojnę? O to, kto jest najsłodszy. Poprzez tysiąclecia pod niewidzącym wzrokiem ludzkości toczyliśmy walkę. Rzeki spływały krwią, a sterty okaleczonych trupów rzucały cienie na zasłane wnętrznościami pola bitwy. To były psy kontra niemowlęta, więc i tak było dość uroczo, ale...

Ryan: Więc zawrzyjcie rozejm. Po prostu odpuść Kristen.

Wilfred: Odpuścić? A czy niemowlęta odpuściły w masakrze przy granicy hotelu dla psów z przedszkolem?

W kolejnym odcinku Wilfred traci węch na skutek szoku. Chwilę potem tłumaczy Ryanowi.
Słyszałem, że trauma może wywołać ślepotę jak wtedy, gdy Stevie Wonder i Ray Charles nakryli się nawzajem na masturbacji.
Tymczasem Ryan chce zainwestować nadwyżkę walorów, nadarza się okazja, bo powstały plany wybudowania ekskluzywnej galerii handlowej w atrakcyjnym miejscu. Dla psów to fatalna wiadomość, bo w ten sposób ulegnie likwidacji ośrodek pomocy dla czworonogów (miejsce, gdzie pewna staruszka nalewa pieskom wodę do miski). Tragiczny koniec marzeń o lepszym świecie.


W odcinku szóstym wraca sprawa osobliwego debiutu Jenny jako spikerki wiadomości. Zestresowana nie jadła nic przez cały dzień, oprócz jednego ziołowego cukierka u Ryana. Zioło było mocne, a FazioMcBonerz99 sklecił potem z tego Squishy Tits Remix.


Co się stało później pluszowemu misiu? Ryan urwał mu oczko, bo to był guzik z kompletu, a Wilfred rozpacza na widok takiego pohańbienia swojego partnera seksualnego.


To bardzo poważne słowa, mówi Bruce kiedy Wilfred rzuca mu następujące wyzwanie (odcinek ósmy).


W oryginale: I call Monchhichi Clown Bubbles.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz