Mowa o skale w Dolinie Będkowskiej niedaleko Ojcowa. Widziałem ją raz na własne oczy, ale na cudze też. Prawdziwie wstrząsające jest to, że opisano niemal czterdzieści różnych szlaków na szczyt o różnym stopniu trudności w skali Kurtyki. Nadano im nazwy o zróżnicowanym stopniu dostojeństwa, od Niepokalanej Nekrofilii przez Sodomię doskonałą do Mędrców Tralfamandrii. Zazdrość bierze człowieka z powodu tej fantazji nazewniczej. Ja jedynie ochrzciłem pewien półmetrowy wodospadzik pod Ojcowem mianem Wodogrzmotów Szymborskiej, ale nie przyjęło się. A może był to Ejakulat Słowackiego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz