Strony

środa, 2 stycznia 2013

Light Gradient czyli Rückenwind

Ty wybierz, powiedziałem Kwiatkowi. Chodziło o jakiś film z gatunku gtm, podejrzewam, że wybór nie był poparty żadnymi rekomendacjami z internetu. I trochę jak Bolek i Lolek zafundowaliśmy sobie podróż w nieznane. Wyszło na to, że obejrzeliśmy film dziwny. A może to my jesteśmy dziwni, bo nigdy nie wybraliśmy się na taką wycieczkę z namiotem i rowerami. Nie skradli nam tych rowerów, a my nie zabieraliśmy jedzenia przypadkowym turystom stosując przymus bezpośredni. Nie trafiliśmy do dziwnego domu na odludziu, gdzie przyjęto nas dość gościnnie. Nie ścigaliśmy jakichś zjaw, wskutek czego znaleźliśmy się w szpitalu, choć być może to wszystko było jednym wielkim urojeniem. Mam wrażenie, że twórcy najpierw chcieli zrobić obrazek rodzajowy z piękną naturą w tle, ale potem stwierdzili, że wyszło banalnie, więc udziwnili. W gruncie rzeczy nie ma się czemu dziwić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz