Tytuł polski: Odwróceni zakochani. Oryginalny: Upside Down. Rosyjski: Параллельные миры. W kinach od 7 września. Polacy najwyraźniej to takie melodramatyczne cipunie, które nie pójdą na film, jeśli nie ma miłości w tytule. I w dodatku piszą żałosne bzdury w ulotkach. Cytuję:
Miłość nie zna grawitacji.
Surowe zasady zabraniają kontaktów między mieszkańcami tych światów. Nie mówiąc już o bezwzględnych prawach fizyki.
Wszystko jasne. Prawo powszechnego ciążenia jest tak piękne, że należy wprowadzić do kodeksu karnego sankcje za jego łamanie. Nawiasem mówiąc, niewykluczone, że obejrzę ten film, o ile zajdą sprzyjające okoliczności, takie jak poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz