Strony

sobota, 30 czerwca 2012

American translation

Chris i Aurore zakochują się od pierwszego wejrzenia. Ona jest córką bogatych rodziców mieszkającą w Paryżu, jej ojciec jest Amerykaninem, stąd tytuł. Można by rzec, że dobrze Chris trafił, nie będzie problemów z kasą, ale on w ogóle nie ma problemów z kasą, bo zdobywa ją z hazardu. Ma inny problem, który teraz stał się ich wspólnym problemem. Para ukochanych jest z tych mniej konwencjonalnych, bo lubią ubogacać (yes! yes! yes!) swoje życie erotyczne wciągając w nie osoby trzecie płci męskiej, do których szczególnie odczuwa pociąg biseksualista Chris. To też nie byłby wielki problem, ale co robić z ciałami po tym seksie? Film oczywiście nie sprowadza się do instrukcji prawidłowego ukrywania zwłok, ale jak to zwykle bywa - jeśli w ogóle jest tu jakiś trop w stronę wyjaśnienia, to wiedzie on ku tajemnicy ludzkiej duszy, która bywa mroczna i posępna. Nie tak, jak w Traktacie morderczo-filozoficznym, gdzie w konwencji s-f powiedziano, że taka a taka wada mózgu, dająca się wykryć stuprocentowo, powoduje, że jesteś psychopatą. Na razie musi wystarczyć tajemnica, ale twórcy dorzucają na osłodę jędrne piersi męskie i żeńskie oraz zwiędlaki i fallusy męskie. Tylko męskie, nie wyobrażajcie sobie, redaktorko Janicka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz