Strony

sobota, 7 kwietnia 2012

Group Therapy

Miałem o tym nie pisać, bo to softkorowe porno dla gejów, które zapodałem sobie bez uprzedniej wiedzy o tym filmie. Bo nie mam ambicji wplatania motywów pornograficznych do tego blogu. Człowiek bez ambicji, totalnie. Ale jednak coś skrobnę o tym dziele, chociażby po to, żeby podjąć próbę odpowiedzi na pytanie, czym różni się softkor od hardkoru. Na podstawie tego przypadku odpowiedź jest prosta: co jest twarde w hardkorze, w softkorze jest miękkie. Poza tym nie ma tej dosłowności, nigdy nie zobaczymy ust na członku, penetrowanego anusa, ani nawet masowania członka przez drugiego osobnika. Za to nie można powiedzieć, że twórcy wstydzą się pokazywać penis, a w jednym przypadku aktor nawet za bardzo się wczuł w rolę, kiedy przestał być taki "soft". Umowność w pokazywaniu scen seksu, zamierzona niejednoznaczność - zwykle interpretuje się to jako głębię myśli. Gdyby redaktor Janicka opowiedziała nam fabułę, to byłoby mniej więcej tak. Grupa przystojnych młodych mężczyzn mających problemy ze swoją seksualnością spotyka się na terapii grupowej. Są anonimowi, a ich przydomki mówią w zasadzie wszystko o ich problemach: Anonimowy Seks, Ekshibicjonista, Publiczny Koniowal, Nieśmiałek, Niepewny i Ja-Wolę-Masturbację-Od-Seksu. Czy terapia zadziała? Musi, nie ma wyjścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz