Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy;
Otyłości! dodaj mi skrzydła! Niech nad martwym wzlecę światem W tłustą dziedzinę ułudy: Kędy rożen tworzy cudy, Nowości potrząsa oleatem I obleka w skwarki złote malowidła. Otyłości! ty nad poziomy Wylatuj, a okiem słońca Słodkości całe ogromy Przeniknij z końca do końca. Otyłości! tobie olej żywota Natenczas słodki, gdy go sobie dzielę: Gardła niebieskie krzepią karmele, Kiedy je razem nić powiąże złota. Razem, otyli przyjaciele!... |
Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy;
Młodości! dodaj mi skrzydła! Niech nad martwym wzlecę światem W rajską dziedzinę ułudy: Kędy zapał tworzy cudy, Nowości potrząsa kwiatem I obleka w nadziei złote malowidła. Młodości! ty nad poziomy Wylatuj, a okiem słońca Ludzkości całe ogromy Przeniknij z końca do końca. Młodości! tobie nektar żywota Natenczas słodki, gdy z innymi dzielę: Serca niebieskie poi wesele, Kiedy je razem nić powiąże złota. Razem, młodzi przyjaciele!... |
Strony
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz