Strony

sobota, 24 marca 2012

Mistycyzm w słusznej sprawie

Jak wiadomo, dla setek milionów ludzi znalezienie pitnej wody jest problemem nieco większym niż podniesienie się z krzesła i podejście do kranu. Trochę mnie to dziwi, że ludzie mieszkają w miejscach, z których trzeba iść parę godzin po wodę, ale zapewne zdziwiliby się, że ja się dziwię, bo najwyraźniej moja wyobraźnia nie podsuwa paru innych powodów, dla których tak po prostu musi być. Przychodzi do radia Ochojska i mówi nam o tym, a także o tym, że powinniśmy kształtować naszą wrażliwość na problem wody. Setki milionów ludzi nie mają dostępu do wody, a my ją marnujemy. I tu zaczyna się mistycyzm. Chwila, muszę się podrapać.


Więc niby jak ja tu przestanę marnować wodę, to będzie jej więcej w Ngorongoro? I to ma kształtować moją świadomość, a nie opłaty za wodę? Poddaję się, wolę sobie nie psuć nastroju brnąc w te dociekania. Muszę sobie normalnie czegoś posłuchać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz