Strony

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Skóra, w której żyję czyli La piel que habito

Jest taki test na wartość filmu mojego autorstwa: powiedz w 15 sekund, o czym on był, i zobacz do jakiego stopnia wyczerpałeś temat. Najnowszy film Almodóvara źle przechodzi ten test. Jest zrobiony świetnie, z typowymi dla tego twórcy wyskokami fantazji (facet przebrany za tygrysa gwałci kobietę), ale historia jest prosta jak E = mc2. Ojciec, chirurg plastyczny, mści się na rzekomym gwałcicielu niepełnosprawnej psychicznie córki, a po latach ten mści się na ojcu*. Nie polecam.

Gwałt się gwałtem odcisnął.

* Oczywiście to nie jest wyczerpanie tematu w 15 sekund, ale nie chcę zdradzać całej fabuły, jeśli ktoś jednak chciałby to obejrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz