Strony

niedziela, 1 stycznia 2012

Nić czyli Le fil

Bilal (Salim Kechiouche) - obiekt naszych westchnień
Film gtm z 70-letnią Claudią Cardinale, która gra matkę Malika. Ten wrócił po dłuższej nieobecności do Tunezji i zastał w domu Bilala, który jest nowym służącym w domu matki. A Bilal to Tunezyjczyk z odzysku, bo jest potomkiem emigrantów, który wrócił do kraju rodziców, języka musi się dopiero uczyć. Widzimy Malika, jak oddaje się analnie jakiemuś przypadkowemu gościowi (raczej odpłatnie, ale to nie jest całkiem jasne), również pewne sugestie wskazują na to, że Bilal woli chłopców. Czy w końcu między nimi zaiskrzy? Ależ oczywiście, choć nie wiemy tak do końca czemu, skoro na początku był między nimi dość spory dystans. Jak mówiła matka, to mezalians trudniejszy do zniesienia niż miłość homoseksualna. Ona też ma problemy z akceptacją, ale się przełamuje, dochodzi do formalnego ślubu z ciężarną koleżanka lesbijką, po czym wszyscy żyją długo i szczęśliwie i nie kłócą się, kto ma pozmywać po obiedzie. To stanowczo dużo więcej słodyczy niż przewiduje moja dieta. No dobrze, a co to za nić w tytule? Można by snuć domysły, nić pojawia się naprawdę, ale jest tak subtelną metaforą, że nawet nie bardzo wiadomo, co przedstawia. To daje pretekst do utrzymywania, że w filmie jest głębia. I jak się w nią zanurzyć, to widzimy nić. A obok guzik - odpruł się razem z nicią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz