Kiedyś wsłuchałem się w tekst Don't Cry For Me Argentina z musicalu Evita. Impuls był silny, nieomal doprowadził do powstania blogu. Tu wspomnę, co było impulsem do prowadzenia tego blogu: chęć zapisywania wrażeń o obejrzanych filmach. Kwiatek wciska mi czasem, że powiedziałem coś, czego sobie nijak przypomnieć nie mogę, ale o to mniejsza, bo chodzi często o takie opinie, które mi nijak do mojej osoby nie pasują. Wróćmy do Evity.
It won't be easy, you'll think it strange When I try to explain how I feel That I still need your love after all that I've done
You won't believe me All you will see is a girl you once knew Although she's dressed up to the nines At sixes and sevens with you I had to let it happen, I had to change Couldn't stay all my life down at heel Looking out of the window, staying out of the sun
So I chose freedom Running around, trying everything new But nothing impressed me at all I never expected it to Don't cry for me Argentina The truth is I never left you All through my wild days My mad existence I kept my promise Don't keep your distance And as for fortune, and as for fame I never invited them in Though it seemed to the world they were all I desired They are illusions They are not the solutions they promised to be The answer was here all the time I love you and hope you love me Don't cry for me Argentina The truth is I never left you All through my wild days My mad existence I kept my promise Don't keep your distance Have I said too much? There's nothing more I can think of to say to you. But all you have to do is look at me to know That every word is true.
Mój ulubiony fragment dotyczy szczęścia i sławy, które według słów bohaterki są iluzjami, więcej nawet - nieproszonymi intruzami w jej życiu. Żyjąca w luksusie tłumaczy biednym zapracowanym ludziom, że bogactwo to złudzenie do niczego nieprowadzące. Poza tym: wybrała wolność! A co tych wszystkich biedaków przed takim wyborem powstrzymuje? Oni chyba lubią to swoje skromne życie i cieszą się, że Evicie powodzi się tak wybornie. Ale to nie wszystko. Później w musicalu mamy Eva's Final Broadcast do tej samej muzyki.
The actress hasn't learned the lines you'd like to hear She's sad for her country, sad to be defeated By her own weak body I want to tell the people of Argentina I've decided I should decline All the honors and titles you've pressed me to take For I'm contented Let me simply go on as the woman who brings her people To the heart of Peron Don't cry for me Argentina The truth is I shall not leave you Though it may get harder for you to see me I'm Argentina, and always will be Have I said too much? There's nothing more I can think of to say to you But all you have to do is look at me to know That every word is true
Ciężko chora Evita tak kocha lud argentyński, że nadal - pomimo choroby - będzie wypraszać łaski dla niego u najświętszego serca Juana Peróna. Czy jakoś tak, bo nie wiem w sumie jak rozumieć rolę serca Peróna w polityce argentyńskiej połowy XX wieku. Aż strach pomyśleć, co by było, gdybyśmy mieli w Polsce Evitę, która w imieniu ludu polskiego zanosiłaby prośby do serca Jaruzelskiego. Przy okazji zawsze warto posłuchać Sinéad O'Connor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz