Strony
▼
wtorek, 22 września 2020
Kogut w rosole w Teatrze Stu
W filmie The Full Monty (pod niezbyt przemyślanym tytułem polskim Goło i wesoło) chodziło o paru bezrobotnych facetów z brytyjskiego Sheffield, którzy wpadli na pomysł, żeby urządzić erotyczne przedstawienie ze striptizem, a dodatkowa atrakcja polegała na tym, że w odróżnieniu od Chippendalesów mieli pokazać wszystko (co wyraża tytuł oryginalny). Zgraja nie najmłodszych nieudaczników bez warunków fizycznych odstawia spektakularny show - to jest z grubsza treść filmu i sztuki. W filmie się to udało pokazać wiarygodnie, a na scenie? Nie mam wątpliwości, że yes yes yes (tak, obowiązkowo był Cocker z You Can Leave Your Hat On). Wątpliwości mam za to takie, że spektakl jest inscenizacją sztuki Słoweńca Jokica, ponoć inspirowanej filmem i wykorzystującej realia brytyjskie. Czyżby to było jakieś obejście praw autorskich, związane z możliwymi kosztami, gdyby chcieli tak po prostu uscenicznić film? Żadnej wartości dodanej w tym przedsięwzięciu nie widzę. Duch inwencji polatuje sobie gdzie indziej. Chodzą słuchy, że legendy polskie będą przerabiane na porno dla gejów. Na pierwszy ogień idzie pan Twardowski (Mister Hard-on w edycji anglojęzycznej). W tej roli oczywiście chętnie zobaczylibyśmy Mateusza Wojtasińskiego, czyli Mustafę ze spektaklu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz