Strony
▼
wtorek, 16 czerwca 2020
Kobiety biegną czyli Ženy v běhu
Jeśli mowa o biegnących kobietach, to trudno pobić Lolę, film niesamowity, z niezapomnianym momentem w czasie seansu, kiedy jedna z widzek udała się do WC biegnąc przed ekranem. Kobiety są cztery, matka i trzy córki, a udział w maratonie ma uczcić ojca, który miał w planach to samo, ale Bóg miał inne plany. (To na pewno był Bóg Spinozy.) Każda z córek ma inną życiową sytuację, jedna ma trójkę synów i sympatycznego, lecz niezbyt praktycznego chłopa, druga jest kochanką szefa (kobiety, lepiej nie bądźcie kochankami szefa), a trzecia marzy o dziecku, co może być nieco skomplikowane, skoro chce się obyć bez faceta (a ma powody). Kobiety wynajmują przystojnego trenera i zaczynają ćwiczyć. Wszyscy znamy te schematy tefałenowskich romkomów – i tu mamy jeden z nich, ale jeszcze bardziej posłodzony i ugrzeczniony. Córki przeżywają wprawdzie małe dramaty w relacjach z mężczyznami, ale znoszą to z pogodą ducha. Można obejrzeć ten sympatyczny film, bo przecież nie da się żyć tylko schabowym i kapustą, czasem trzeba zjeść crème brûlée. Ale pamiętajmy, crème brûlée jest piekło wybrukowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz