Strony

środa, 7 sierpnia 2019

More & Further Tales of The City

Najpierw zrobili miniserial Tales of the City, potem kontynuację More Tales i Further Tales, a całkiem niedawno Netflix wrócił z kolejną dokrętką znowu nazwaną Tales of the City, a sądząc z IMDB można liczyć na kontynuację, choć już bez Anny Madrigal. Na moje oko ta najnowsza odsłona w pewnych momentach słabo się fabularnie klei z poprzednimi, ale najważniejszy pomysł ze słodką transseksualną babunią został zachowany. We wszystkich częściach mamy postać geja Michaela „Mouse'a” Tollivera, choć nie zawsze jest grany przez tego samego aktora. W kolejnym budżecie obywatelskim mam zamiar zaproponować pomnik heteroseksualnego aktora wcielającego się w geja, a dedykuje go odtwórcy roli Mouse'a z More i Further Tales, Paulowi Hopkinsowi, nie zapominając o Billym Campbellu, który - z przerwami - był facetem Mouse'a. Serial był kręcony w latach dziewięćdziesiątych i na początku dwutysięcznych, więc należy docenić odwagę w pokazywaniu scen seksu i czułości między mężczyznami (w filmach z tego okresu jako najwyższą formę wyuzdania na ogół pokazywano jednego faceta całującego drugiego w czoło). Akcja jest osadzona w latach siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych (mowa o trzech pierwszych serialach), geje tańczą radośnie w klubach San Francisco nie wiedząc jeszcze, że jest to taniec na Titanicu, że już wkrótce najczęstszym rodzajem imprez, na jakie będą chodzić, będą pogrzeby. Twórcy fabuły pozwolili przeżyć Mouse'owi, choć jak wiemy z najnowszej produkcji, zaraził się HIV-em. Co do Jona, jego faceta - rokowania są nienajlepsze. W poniższym montażu mamy Mouse'a i Jona, którzy patrzą na telewizyjne objawienie Anity Bryant, gwiazdy ówczesnego amerykańskiego chrześcijaństwa z jej słynnym przesłaniem „To się leczy!”. W następnej scenie sparaliżowany Mouse'a (tani chwyt melodramatyczny, chyba nie mieli lepszego pomysłu, nawiasem mówiąc - bez związku z AIDS) dyktuje list do rodziców. Potem widzimy go, kiedy nie poradził sobie w łóżku ze znanym aktorem, a w kolejnych odsłonach wraca do niego Jon. Rodzicu przejęty, że twoje dziecko może ujrzeć męski członek (nie w wzwodzie), daj mu do zabawy lalkę Kena.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz