Strony

środa, 9 stycznia 2019

W niewoli pragnień czyli The Breeding

O jakież to pragnienia może chodzić w pozycji z outfilm.pl anonsowanej jako thriller erotyczny? Oj, obawiam się, że nie chodzi o pragnienie posiadania nowego ajfonu eks. Ani też pragnienie czynienia użytku z kobiecych organów płciowych. Ale też nie chodzi o taki poczciwy seks, zwany waniliowym, jakiemu mogliby się oddawać całkiem dobrze dobrani chłopcy z obsady. Nie znaczy to, że takiego nie ma, ale artysta Thomas przesiadujący całymi dniami w domu jest najwyraźniej znudzony swoim facetem, który grzecznie chodzi do pracy, i szuka podniet gdzie indziej. Miał zapewne nadzieję na małe sado-maso na boku, a tymczasem Lee, który przywabił Thomasa, wziął swoją role mastera bardzo serio i... Tyle może wystarczy o tym wątku, bo jest jeszcze inny, w którym niejaki Jackson też ma trochę pofyrtane w główce, bo zamiast się cieszyć zwykłym seksem ukradkiem próbuje filmować swoich kochanków, których też wynajmuje za pieniądze, choć jest przystojnym facetem i na pewno znalazłby sobie kogoś fajnego, gdyby tylko miał na to ochotę. Żaden z motywów nie został klarownie domknięty, co pozostawia widza na pewnym głodzie informacji. Na samym początku mamy scenę spowiedzi, która sprawia wrażenie, jakby film miał być tanią erotyką, ale jest to mylne wrażenie. Jest lekko mocniejszy niż średnia, jednak Ducha świętego za bardzo nie obraża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz