Strony

sobota, 24 lutego 2018

Kształt wody czyli The Shape of Water

A co del Toro zrobiłby z bajką o Czerwonym Kapturku? To chyba jasne, Kapturek ujrzawszy duchowe piękno Wilka pod szpetną postacią uległby wielokrotnie wspólnym porywom namiętności, a przez resztę czasu kombinowałby, jak wykiwać Myśliwego, który zagiął parol na Wilka. To oczywiście słabo nadaje się dla dzieci, tak samo jak ten film, choć to one byłyby dla niego najlepszym targetem. Chociaż może nie całkiem, bo Kwiatek dzieckiem podszyty wyszedł z kina potwornie znudzony, ja mniej, ale chyba dlatego, że trafnie przypuszczałem, czego będzie można się spodziewać. choć nie przewidziałem, że akcja będzie umieszczona w latach sześćdziesiątych. Trwa zimna wojna, amerykańscy wojskowi znaleźli dziwnego stwora w amazońskiej dżungli i teraz go badają, a raczej się nad nim znęcają, na co patrzeć nie może cleaning lady Eliza. Jak się okazuje, nasz człekopodobny płaz nie jest z tych, co w skorupie wznoszą się nad wody trupie, bo jest nad podziw inteligentny, wrażliwy i na dodatek obdarzony cudownymi mocami - wyśniony facet Elizy. I tu leży problem, bo dorosłe dzieci nie życzą sobie love story idąc na film sajens-fikszyn. Ma być Moc, skoki w czasie, lasery lub choćby pole morfogenetyczne. A tu znowu M jak miłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz