Strony

środa, 6 września 2017

O północy w Pera Palace. Narodziny współczesnego Stambułu (Charles King)

Współczesny Stambuł to oczywiście miejsce magiczne. Jego urok zadziałał na mnie w sposób odmieniający życie, bowiem właśnie tam pod koniec miesięcznej podróży po Turcji miałem sen koszmarny, w którym okazało się, że wszyscy poza mną widzieli cudowne freski, mozaiki, świątynie i antyczne posągi. To mocno nadwątliło moją pasję turystyczną, a parę lat później dobiła ją porcelanowa imitacja sałaty w muzeum w Lille. Stambuł bynajmniej nie zasługuje na takie słowa, daleko mu do Beer Szewy, której najpiękniejszy pejzaż można podziwiać przez tylną szybę odjeżdżającego autobusu (jest to ponoć cytat z pewnego przewodnika po Izraelu). Żeby przekonać się o magii Stambułu wcale nie trzeba widzieć Hagii Sofii, cystern czy meczetów. Wystarczy poczytać. Już fakt, że była to stolica cesarstwa rzymskiego, która przetrwała tysiąc lat po upadku Rzymu, nieźle zdumiewa. Mieszkańcy tak zwanego Cesarstwa Bizantyjskiego byliby zdziwieni takim określeniem, bo uważali się za Rzymian, choć mówili po grecku. Śmiertelny cios zadali Bizancjum łacinnicy, a późniejsze zdobycie Konstantynopola przez Turków ponad dwieście lat później było już tylko smutną historyczną koniecznością. Tak narodziło się Imperium Osmańskie, które programowo było państwem wielonarodowościowym i - przyznać trzeba - nieźle pomyślanym. Jasne że islam był faworyzowany, ale system tak zwanych milletów stwarzał dobre warunki do życia wyznawcom innych wierzeń, nawet sefardyjscy Żydzi znaleźli schronienie w Stambule po wygnaniu z Hiszpanii. Imperium nie było pomyślane jednak na tyle dobrze, żeby przetrwać więcej niż pół tysiąclecia. Świat się zmieniał, wymyślał haubice i iperyty, podczas gdy Osmanie obmyślali plany dozbrojenia jazdy konnej, a co gorsza - wstępowali w fatalne sojusze. I tak oto po zakończeniu pierwszej wojny doszło do poniżającej okupacji, która de facto sprowadzała się do kontroli Stambułu i okolic przez Brytyjczyków, Francuzów i Włochów. Okupantom nie przeszkadzał marionetkowy sułtan, dopiero rewolucja Mustafy Kemala, zwanego później Atatürkiem, skłoniła władcę do wyjazdu, okupantów zresztą też. Świecka republika nie była już tak tolerancyjna wobec innych narodowości, jawnie dyskryminowano nietureckich przedsiębiorców i właścicieli. Chociaż założyciele republiki nie byli bezpośrednio umoczeni w rzezi Ormian, uparcie zaprzeczali, że miało to miejsce, a po nich wszystkie kolejne rządy tureckie.

[1007]
U wrót lokalnych piekarni tłoczyli się młodzi chłopcy, posyłani przez matki z przeznaczonymi do wypieku domowymi ciastami na miedzianych tacach.
A moja babcia sama zanosiła serniki do pobliskiej piekarni. Tu warto wspomnieć, że w starym Stambule mało kto gotował posiłki we własnej kuchni, nawet jeśli miał takową. Jedzenie zapewniali pracodawcy i liczni domorośli kucharze.

[1264]
„Nie będzie chyba przesadą stwierdzenie, że ćwierć miliona ludzi straciło życie przez pogryzienie przez małpy”, miał później zauważyć Winston Churchill.
Chodzi konkretnie o jedną małpę, która spowodowała śmierć greckiego króla Aleksandra. Jego proniemiecki następca Konstantyn nie mając poparcia Ententy wbrew buńczucznym zapowiedziom nie zdołał doprowadzić do rozbioru Imperium Osmańskiego. Małpa uratowała Turcję przed rozbiorem.

[2200]
Artyści nie są w stanie mieszkać w dzisiejszej Rosji – stwierdził smętnie treser szczurów. – Atmosfera nie sprzyja sztuce.
Na początku lat dwudziestych poprzedniego stulecia do Stambułu przybyli „biali” Rosjanie (a wśród nich jeden Murzyn! - Frederick Bruce Thomas) uciekając przed pogromem. Kozaccy oficerowie wsiedli na okręty zostawiając swoje konie na brzegu Morza Czarnego. Widząc swoich panów wypływających na pełne morze, wierzchowce rzuciły się za nimi i utonęły na ich oczach. Rosjanie nad Bosforem radzili sobie jak mogli, mnie szczególnie spodobał się pomysł Amerykanina Whittemore'a, który zorganizował młodym Rosjanom kursy dokształcające, po których wysyłał ich na znakomite europejskie uniwersytety. Tenże Whittemore był później inicjatorem przekształcenia Hagii Sofii w muzeum, gdzie odsłonięto stare bizantyjskie mozaiki. Z tych czasów wywodzi się fascynacja Bizancjum 

[2272]
To było smutne wydarzenie, wspominał Willy Sperco, przygnębiające niczym samopoczucie po orgii.
Tak skomentował pogrzeb wspomnianego Thomasa, który przez krótki czas prowadził rozrywkowy bar w Stambule, lecz ostatecznie poniósł fiasko.

[2406]
Po 1918 roku alianckie wysokie komisje przystąpiły do przywracania formalnego systemu licencjonowania i inspekcjonowania domów publicznych, praktycznie odtwarzając część ram prawnych, które przestały obowiązywać po upadku panowania Osmanów. Jak było do przewidzenia, zadanie nadzorowania licencjonowanych przybytków uciech powierzono Francuzom. Ci wprowadzili rozróżnienie domów publicznych przeznaczonych dla oficerów i tych dostępnych dla szeregowych żołnierzy, ujednolicili cennik usług i zarządzili cotygodniowe inspekcje medyczne przeprowadzane przez francuskich lekarzy.

[2414]
Zwłaszcza w armiach okupacyjnych – stacjonujących daleko od kraju, w napiętej i delikanej sytuacji politycznej – dostarczanie żołnierzom przygodnego seksu było dla dowódcy zadaniem nie mniej ważnym niż zapewnianie odpowiedniej aprowizacji czy uzbrojenia.

[3091, o słowie "Turek" przed założeniem republiki]
Określenie to na ogół było zarezerwowane dla wiejskiego prostaka, który lepiej czuł się na oślim grzbiecie niż w eleganckim świecie Stambułu.

[3336, o domu rodzinnym Halide Edip]
Przy łagodnych podmuchach wiatru pikowały gołębie, a w niewielkich fontannach rzeźbione lwy pluły wodą do szemrzących sadzawek.
To ja chyba rzeczywiście miałem trudne dzieciństwo.

[3490]
Rok później [czyli w 1927 - G.] Mustafa Kemal wygłosił trzydziestosześciogodzinne przemówienie znane jako Nutuk, w którym wyłożył nową wersję historii walki narodowowyzwoleńczej, potępiając swoich wrogów i umieszczając się w centrum wydarzeń.
Po trzydziestu sześciu godzinach uwierzyłbym we wszystko.

[3574, o przodkach poety Nazima Hikmeta]
Wśród swoich przodków ze strony matki miał zasłużonych żołnierzy i uczonych, między innymi hugenockiego sierotę i polskiego szlachcica, który przeszedł na islam i wstąpił do armii sułtana.

[3770]
Szanowny Panie – napisał, zwracając się do Mustafy Kemala. – U wrót Konstantynopola mam zaszczyt zakomunikować Panu , że na turecką granicę przybyłem nie z własnej woli i że przekroczyć tę granicę mogę jedynie, poddając się przemocy. Zechce Pan, Panie Prezydencie, przyjąć wyrazy odpowiadających temu uczuć.
Tak pisał Trocki w 1929. Z niejasnych dla mnie powodów Stalin wygnał Trockiego z Rosji i dopiero potem doprowadził do jego morderstwa w Meksyku. Zanim to się stało Trocki spędził parę lat na wyspie niedaleko Stambułu.

[3841]
Podobnie jak w XIX wieku Karol Marks, również Trocki chętnie korzystał z życzliwości kapitalistów, z którymi pewnego dnia miał nadzieję się rozprawić.
Robił to między innymi publikując swoje teksty w zachodniej prasie. Churchill określił je „jojczeniem znad Bosforu”.

[4868]
Zanim pociąg ruszył w podróż do Turcji, zidentyfikowano dwie niemające właściciela walizki, lecz w ogólnym pośpiechu pracownicy misji postanowili dołączyć je do reszty bagażu, a kwestię ich własności wyjaśnić po przybyciu do Stambułu.
Mowa o pospieszniej wyprowadzce ambasady brytyjskiej z Sofii po przyłączeniu się Bułgarii do Państw Osi w 1941 roku. Jedna z walizek z ładunkiem wybuchowym eksplodowała w hotelu Pera Palace. Tuż po wybuchu jeden z Brytyjczyków pobiegł do drugiego hotelu i wyrzucił stamtąd drugą walizkę. Ta jednak nie wybuchła. Po tym zdarzeniu rząd brytyjski wypłacił Turkom odszkodowanie, co dziwi, bo w tym czasie z pewnością było wiele innych ważniejszych pozycji w budżecie. Warto wspomnieć, że w czasie drugiej wojny Turcja zachowała neutralność, a dokładniej - okoliczności jej na to pozwalały. 

[5176]
15 grudnia 1941 roku pędzony skierowanym na południe prądem powierzchniowym Bosforu statek Struma dyskretnie rzucił kotwicę w Stambule.
W rzeczywistości była to barka do przewozu bydła. Na jej pokładzie było ośmiuset Żydów, którzy chcieli przez Stambuł przedostać się do Palestyny. Nikomu poza paroma osobami nie zezwolono zejść z pokładu. Palestyna była wówczas pod zarządem brytyjskim, który bał się reakcji miejscowej ludności na fale żydowskich imigrantów. Cały problem ze Strumą ma kafkowski posmak urzędniczych barier nie do przezwyciężenia. 24 lutego 1942 roku barka została odholowana na pełne morze i tam storpedowana przez rosyjski okręt podwodny.  Ocalała jedna osoba. W latach późniejszych udało się zorganizować transport Żydów przez Stambuł. Za sprawą Amerykanina Iry Hirschmanna i Angela Giuseppa Roncallego, delegata apostolskiego, wypracowano procedury dla żydowskich imigrantów do Palestyny. Roncalli pocztą watykańską rozsyłał odpowiednie dokumenty dla uchodźców, z którymi mogli pojawić się w Stambule. Uratowano w ten sposób nieco ponad trzynaście tysięcy ludzi. Przypomnijmy, że Roncalli to późniejszy Jan XXIII.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz