Strony

niedziela, 24 września 2017

Co słychać w Twin Peaks?

Podobno serial miał być krótszy, ale przymusili Lyncha do jego wydłużenia, za to dali mu wolną rękę, co widać bo zaszalał. Redaktor Janecki zachwycił się ponoć szkatułkową konstrukcją, w ramach której na koniec wszystko się wyjaśnia. Nie dysponując tak wyrafinowanym organem poznawczym jak ów redaktor, muszę się nie zgodzić. W jednym z odcinków nieznanej panience wchodzi do ust jakaś szkaradna glizdowata maszkara, niespecjalnie wiadomo skąd się wzięła i jakie to ma znaczenie dla dalszego ciągu. To jedno z tysiąca pytań, ale to nic, bo przecież od początku czułem, że tu wcale nie chodzi o spójną fabułę z logicznym następstwem zdarzeń. Długie minuty poświęcono na wątek podstarzałej Audrey, która sprzecza się z mężem o jakieś pierdoły, pójdziemy do tego baru, czy nie pójdziemy. Poszli, ona zatańczyła i wyszli. Zobaczmy jak zaścielił sie trup, jeden z wielu.


W każdym odcinku grali, czasem nawet ostro. Oto Nine Inch Nails z piosenką She's gone.


Oraz The Veils z Axolotl. (Aksolotl to płaz, który umie się rozmnażać w stadium larwalnym.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz