Strony

sobota, 1 lipca 2017

Nic się nie stało

Nic w zasadzie się wczoraj nie stało w Bundestagu, a mam na myśli ustanowienie małżeństw homo w Niemczech. Dziwnie konserwatywna w tym temacie Angela zezwoliła pod wpływem szantażu przedwyborczego na przegłosowanie tego w Bundestagu. Jak mniemam, poza detalami prawnymi nie zmieni to sytuacji par jednopłciowych, które wchodząc w związki miały praktycznie już te same prawa, co małżeństwa, łącznie z adopcją dzieci, dziedziczeniem i ulgami podatkowymi. W tej sytuacji pogląd z internetowego ścieku, że „Islamska Republika Niemiec schodzi na psy”, jest lekko zgniły, bo już dawno temu zeszła. (Jak wiadomo, legalizacja małżeństw homo to spécialité de la maison islamskich republik.) Bardzo by to było zabawne, gdyby Zachód zaczął przysyłać do Polski zamężnych ambasadorów i żonate ambasadorki. Tak zwani konserwatyści francuscy już to ćwiczyli z Watykanem i spotkali się z oporem ekipy jaśnie postępowego Franciszka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz