Fajnie, że (niekonstytucyjny) sędzia trybunału konstytucyjnego przyznaje się do tego tak otwarcie. Pamiętamy, jaka była awantura, kiedy prezes sądu rejonowego uzgadniał termin wygodny dla polityka rządzącej wtedy PO (a dokładniej: P„O”). Sąd na telefon! Politycy „P”i„S” na razie rżną głupa i mówią, że nie wiedzą, co Morawski mówił, przecież po angielsku na konferencji w Oxfordzie powiedział, więc się nie liczy, przekłamania w tłumaczeniu, a poza tym Tusk to zdrajca. Bardzo urzekł mnie przykład Morawskiego na polską tolerancję: rząd nie lubi gejów, ale prokuratura ich nie ściga. Ale klaps by im się jednak należał, prawda sędzio Morawski? Klaps na goła pupę i tarmoszenie za uszyska...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz