Strony

niedziela, 5 marca 2017

Przemysław Iwańczyk pyta

Z okazji zmiany ramówki w Tok FM postanowiono czar redaktora (dotychczas głównie sportowego) Iwańczyka rozdzielić na nowo powstałe audycje. Te nowe audycje to, jak słyszę, przeważnie rozmowy z aktorami, czyli ludźmi o wąskich kompetencjach obejmujących warsztat aktorski, ale z jakiegoś tajemniczego powodu chętnie wypowiadającymi się na tematy ogólne, o życiu, pożyciu i spożyciu, a robiącymi to mętnie, nieporadnie i z zadęciem (choć bywają wyjątki). Janda zabawna lub poruszająca na scenie nie jest Jandą trzeźwo komentującą aktualną sytuację społeczno-polityczną, ale to jej nie powstrzyma. Dodajmy do tego redaktora Iwańczyka z pytaniem w rodzaju: czy ludzie bardziej świadomi własnej egzystencji są zobowiązani objaśniać ją innym. Pomińmy protekcjonalizm tego pytania, za to zauważmy, że nie widać żadnej sensownej i interesującej na nie odpowiedzi. Zwłaszcza kiedy rozmówcą jest aktor, artysta przemawiający z duchowej stratosfery.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz