Strony
▼
środa, 3 sierpnia 2016
Co się stało w 966 roku? (Przemysław Urbańczyk)
Nie było Wiślan. Polanie też są wyssani. Na słynnej mapce ludów słowiańskich na terenach polskich ich rozmieszczenie jest bardziej wątpliwe niż konstytucyjność obecnie tworzonego prawa. Obrzanie i Bużanie istnieli w tym sensie, że ktoś musiał zamieszkiwać tereny, od których dano nazwy tym plemionom, choć nawet nazywanie ich „plemieniem” jest wątpliwe. Badanie początków państwa polskiego to praca detektywistyczna z dedukcją opartą na paru bitach niewiarygodnych przekazów. Zabawne, że Rosjanie tak gorliwie chcą pozbyć się Wikingów ze swojej historii, podczas gdy nasi historycy równie żarliwie chcieli ich widzieć wśród naszych pierwszych władców. Wikingowie, owszem, byli, ale na Pomorzu, skąd odbierali pożądany w ówczesnej Europie towar, czyli słowiańskich niewolników, a jednym z dostawców był zapewne Mieszko I. Głębiej Wikingowie się nie zapuścili, bo po co. Żadnych miast do zdobycia, żadnych bogactw do złupienia. Z tego punktu widzenia najazd Wikingów na Ruś jest zaszczytnym dla niej komplementem. Ten brak zainteresowania Polską Wikingowie w mutacji szwedzkiej z nawiązką zrekompensowali paręset lat później, kiedy w naszym kraju były już miasta i bogactwa. Mieszko I Wikingiem najpewniej nie był, ale są przesłanki, że był potomkiem Mojmirowiców z upadłej Wielkiej Morawy. A była to dynastia chrześcijańska, więc o co chodzi z tym chrztem? I w którym to było roku? Bo rok 966 też nie jest specjalnie pewny, skoro Thietmar rzucił jakąś datę, ale potem dodał, że nie pamięta, że może dwa lata później... Opowiadanie o chrzcie Polski to naprawdę grubo szyta propaganda lub mocne nadużycie, bo pogaństwo w Polsce tępiono jeszcze dwieście lat później. Ochrzcił się lub bierzmował Mieszko, a w jego ślady poszła zapewne część jego wodzów - nic poza tym, bo nie ma żadnych archeologicznych śladów akcji chrystianizacyjnej z czasów Mieszka. Takowe mamy z czasów jego następcy. Urbańczyk napisał książkę ciekawą, ale, uwaga, styl profesorski to wyzwanie dla czytelnika. Zwłaszcza partie początkowe. Cytat o czasach przed-Mieszkowych: Nie wiemy, czy te pierwsze umocnione osady spełniały funkcje obronne, czy też raczej symboliczne, ale stanowiły wizualnie agresywną manifestację istnienia lokalnych ośrodków władzy, które materialnie demonstrowały swój status i pretensje do dominacji politycznej. I o to się właśnie rozchodzi, jak mawiała moja koleżanka studiująca socjologię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz